Reaktor w elektrowni w Ostrowcu wyłączył się automatycznie, nieznana jest przyczyna wstrzymania jego pracy - informuje Onet. Białoruskie władze uspokajają, że poziom promieniowania wokół elektrowni jest w normie.
Nagłe wyłączenie reaktora w elektrowni jądrowej na Białorusi
Do wyłączenia reaktora doszło o godz. 10.33 lokalnego czasu (godz. 8.33 czasu polskiego). "Promieniowanie w elektrowni jądrowej i w obszarze obserwacji znajduje się w normie" – podano w komunikacie białoruskiego Ministerstwa Energii, który zawiera też informacje o prowadzonej diagnostyce i analizie pracy układów technologicznych.
W listopadzie ub.r. także doszło wyłączenia reaktora w skutek wybuchu transformatorów napięcia w jednym z agregatów. W styczniu odłączono reaktor od zasilania po aktywowaniu systemu ochrony generatora.
Czytaj też: Ważne oświadczenie Andrzeja Dudy. Chodzi o dostęp dziennikarzy do strefy przygranicznej
Elektrownia w budowie
Ostrowiec to małe miasteczko na północno-zachodniej granicy Białorusi 150 kilometrów od Mińska. Od 2011 r. trwa tam budowa pierwszej na Białorusi elektrowni jądrowej za rosyjskie pieniądze i według projektu rosyjskiego koncernu Rosatom. Po oddaniu w tym roku do użytku pierwszego reaktora trwają prace nad budową drugiego bloku. Stopień jego ukończenia pod koniec października określono na 90 proc.
Przez te wszystkie lata budowie towarzyszyły skandale, pożary, awarie, a nawet wypadki śmiertelne, które tuszują białoruskie władze.
Litwa gotowa na najgorsze
Elektrownia znajduje się zaledwie 23 km od granicy z Litwą i 55 km od Wilna. Litwa od początku sprzeciwia się budowie elektrowni jądrowej. Na wszelki wypadek Wilno przygotowuje się do ewentualnej katastrofy nuklearnej. Opracowywany jest plan ewakuacji dla mieszkańców stolicy kraju. Za milion euro zakupiono i rozdano ludności bezpłatnie 4 miliony tabletek jodu. Białorusini nie mogą jednak liczyć na ewentualną pomoc ze strony państwa, które zataja wszelkie informacje.
Przeczytaj też:
KJ
Inne tematy w dziale Polityka