Morozowski o śmierci Durczoka: Jeden z największych. Ciężko się po czymś takim pozbierać

W wieku 53 lat odszedł Kamil Durczok. Dziennikarz i prezenter telewizyjny, z którym przez lata pracował Pan w TVN…

Andrzej Morozowski: Dosłownie kilkanaście minut temu dowiedziałem się o tym, że Kamil nie żyje. Jestem w kompletnym szoku. Wciąż do mnie to nie dociera…

Przeczytaj też:

Najnowszy banknot kolekcjonerski NBP: „Lech Kaczyński. Warto być Polakiem”

Jak osobiście będzie Pan wspominać tę postać?

Człowiek często ocenia drugiego człowieka przez pryzmat własnych doświadczeń z nim. Ja Kamila oczywiście dobrze znalem, pracowaliśmy razem. Zawsze mieliśmy dość dobre stosunki, byliśmy kolegami. Całkiem niedawno, już po tych jego ostatnich przejściach zadzwonił do mnie, pogadaliśmy. Wspominać go będę bardzo dobrze.

Kamil Durczok to wiele lat kariery dziennikarskiej, publicystycznej. Był prezenterem radiowym, telewizyjnym. Pracował przez lata w Telewizji Polskiej, potem w TVN. Jakie było jego znaczenie dla polskich mediów i telewizji?

Bez wątpienia był jednym z największych. Obok takich osobowości jak Piotr Krasko, Tomek Lis, Justyna Pochanke. Był w gronie tych, o których można powiedzieć, że urodzili się po to, by prowadzić programy informacyjne. Takie jak Fakty TVN.

Kilka lat temu odszedł też Grzegorz Miecugow, również ikona TVN?

Tak, Grzesiek też był wybitnym dziennikarzem. Z tym, że w ostatnich latach bardziej był kojarzony z prowadzeniem rozmów, nie programów informacyjnych. Kamil Durczok i wymienieni dziennikarze to także rozmowy, „Fakty po Faktach”. Przede wszystkim jednak programy informacyjne, „Fakty”. To głównie z nich Kamil będzie pamiętany. Informacja o jego śmierci jest niezwykle smutna. Ciężko się po czymś takim pozbierać.

Przeczytaj też:

Nie żyje Kamil Durczok. Szpital wyjawił przyczynę śmierci

Dziennikarze, znajomi i politycy żegnają Kamila Durczoka

Ewa Kopacz przewodniczącą Parlamentu Europejskiego? Cieszy się sporym poparciem