Spot przy okazji meczu Polska-Węgry.
Spot przy okazji meczu Polska-Węgry.

Morawiecki puszcza oko do Orbana przed meczem z Węgrami. I pokazuje spot

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
Premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych spot Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka i "Niepodległej" przed meczem eliminacji do mundialu z Węgrami. Polacy muszą wygrać, by zostać rozstawionymi w barażach.

- Dzisiaj wieczorem na stadionie PGE Narodowy wyjątkowy mecz z Węgrami w eliminacjach Mistrzostw Świata. Cieszy się wielkim zainteresowaniem w obu krajach, także dlatego, że ma piękne historyczne tło - odbędzie się niemal 100 lat po tym, jak nasze reprezentacje zagrały ze sobą po raz pierwszy - przypomniał Mateusz Morawiecki. 

Premier dodał, że pierwszy mecz piłkarski pomiędzy Polakami a Węgrami miał miejsce w grudniu 1921 roku. - Stąd Inicjatywa filmu "Przyjaźń łączy nas od zawsze, piłka nożna od 100 lat”, w którym wykorzystano wspólne sportowe emocje oraz specjalny zabieg kompresji czasowej, bo w relacji komentatora w spocie akcje konstruują zawodnicy, którzy grali w meczu sprzed stu lat - tacy jak Tadeusz Synowiec, Józef Kałuża czy Vilmos Kertész, ale pod bramką dogrywają do gwiazd dzisiejszych reprezentacji Polski i Węgier - pisze szef rządu. 

Na filmie zaprezentowano mężczyznę w kuchni - kibica "Madziarów" - i kobietę na kanapie, która jest Polką. Następnie akcja przenosi się na stadion, gdzie bohaterowie są przyodziani w szaliki narodowe. "Przyjaźń łączy nas na zawsze" - czytamy w spocie. 

- Nie mogę się doczekać tego meczu i domyślam się, że u Orbán Viktor emocje także są duże - komentuje Morawiecki, oznaczając węgierskiego odpowiednika.

- Zachęcam do dzielenia się nim z Przyjaciółmi, także, a może przede wszystkim, na Węgrzech. Niech wygra lepszy - zagrzewa przed spotkaniem premier.  


Mecz z Węgrami już dziś o g. 20.45. Niestety, w podstawowej "jedenastce" polskiej reprezentacji zabraknie Roberta Lewandowskiego i Kamila Glika. Na prawym wahadle zobaczymy za to naturalizowanego zawodnika, Matty'ego Casha, który debiutował w meczu z Andorą.  

Stawką starcia jest rozstawienie w barażach. Rozstawione reprezentacje grają teoretycznie ze słabszymi kadrami - nierozstawionymi. Dodatkowym plusem jest półfinał na własnym boisku. Jeżeli Polacy pokonają Węgrów, unikną na tym etapie baraży z pewnością rozstawionej Portugalii, Rosji i Szwecji. 

Zobacz: 

Były prezes PZPN: Na tym polega różnica między polską drużyną a Węgrami

Wściekłość w Portugalii - mieli awans na wyciągnięcie ręki. Wybuch Ronaldo na trenerze


GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj6 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Sport