Inflacja w październiku była na poziomie 6,8 proc. w skali rok do roku - wynika z raportu GUS. W porównaniu do poprzedniego miesiąca, ceny skoczyły znowu o 1,1 proc.
Ceny dalej rosną
Ekonomiści już kilka tygodni temu przewidywali, że inflacja w październiku będzie wyższa niż we wrześniu, gdy wyniosła 5,9 proc. w skali roku. Sytuacja odbija się poważnie na naszych rachunkach.
Najbardziej odczuliśmy podwyżki cen w kategorii "użytkowanie mieszkania lub domu oraz nośniki energii", które wzrosły aż o 18,5 proc. Sporo podrożał transport - o 7,2 proc. Notowano też wyraźny wzrost cen usług (6,6 proc.) oraz towarów - 5,6 proc.
Inflacja nie wpłynęła jeszcze widocznie na to, ile wydajemy na wyroby odzieżowe i obuwnicze (wzrost o 0,5 proc.), a także alkohol i papierosy (2,1 proc.).
Według NBP, prawdopodobnym scenariuszem jest dalsze podniesienie stóp procentowych.
Czytaj:
Najnowszy banknot kolekcjonerski NBP: „Lech Kaczyński. Warto być Polakiem”
Wszyscy chcą mieć banknot z Lechem Kaczyńskim! Szturm na oddział NBP
Borys przyznał otwarcie, jaki jest optymalny czas zbicia inflacji
Co zrobi NBP?
- Jakie będą nasze dalsze decyzje, zobaczymy na kolejnych posiedzeniach. Dziś mogę powiedzieć, że jeżeli napływające dane będą potwierdzać naszą obecną ocenę sytuacji gospodarczej, to prawdopodobieństwo dalszego dostosowania stóp jest wyższe niż ich utrzymania na obecnym poziomie. Ale podkreślam, że jest to prawdopodobieństwo warunkowe, ocena na dziś. Może ona ulec zmianie, szczególnie biorąc pod uwagę, że w ostatnim czasie sytuacja w gospodarce globalnej i krajowej zmienia się dynamicznie i nieraz nas już zaskakiwała - przekazał redakcji PAP Biznes prezes NBP Adam Glapiński.
- Nie można przecież wykluczyć, że ceny surowców na rynkach globalnych w którymś momencie wyraźnie się obniżą. Albo, że z jakichś powodów – czy to w efekcie nasilającej się fali zachorowań, czy w następstwie utrzymujących się zaburzeń w łańcuchach dostaw – koniunktura gospodarcza istotnie osłabnie. A wtedy te prawdopodobieństwa mogą kształtować się zupełnie inaczej. Krótko mówiąc, proszę nie postrzegać oceny tych prawdopodobieństw jako jakiejś deklaracji dotyczącej naszych przyszłych decyzji. Takich deklaracji Rada nie formułuje - przypomniał szef banku centralnego.
- Niestety rzeczywistość zaskakuje, a skoro warunki się zmieniają my również musimy na to reagować i dostosowujemy parametry polityki pieniężnej. Z tego powodu nie zapowiadamy ex ante "cyklu zacieśniania polityki pieniężnej", bo każdorazowo decyzja Rady zależy od nowych dostępnych informacji wpływających na ocenę perspektyw inflacji i koniunktury. O przyszłości można mówić tylko w kategoriach prawdopodobieństw, które zresztą też są warunkowe - wspomniał Glapiński.
GW
Inne tematy w dziale Gospodarka