Alternatywą dla patronatu rządu była delegalizacja marszu. Ale on i tak by się odbył, tysiące ludzi do Warszawy i tak by przyjechały. Oczywiście nie powinno dochodzić do skandalicznych akcji, palenia czegokolwiek. Ale mimo wszystko dobrze, że rząd wziął to wydarzenie pod opiekę, bez tego mogłoby być dużo gorzej – mówi Salonowi 24 Andrzej R. Potocki, publicysta „Sieci” i „WPolityce.pl”.
Podczas Marszu Niepodległości spalono zdjęcie lidera opozycji, Donalda Tuska. Robert Bąkiewicz mówił, że zagrożenia przychodzą nie tylko ze Wschodu, że Polsce zagrażają też Niemcy, USA, Unia Europejska. Opozycja uważa, że odpowiada za to rząd, bo wziął patronat państwowy nad marszem...
Andrzej R. Potocki: Absolutnie nie rozumiem, dlaczego odpowiadać ma za to rząd. Oczywiście słowa Bąkiewicza były nieprzemyślane, działania części narodowców również. Spalenie zdjęcia – tego pochwalić nie można. Jednak za to odpowiadają konkretni ludzie, nie rząd.
Przeczytaj też:
Lotto zagra w kosza o medal w Paryżu
NBP upamiętnia Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego banknotem kolekcjonerskim i złotą monetą
Przecież rząd uznał marsz za wydarzenie o charakterze państwowym. Wiec to zrozumiale, że rząd jest krytykowany przez opozycję za to, co stało się na Marszu Niepodległości. Nie uważa Pan, że rządowa decyzja o wzięciu „pod opiekę” tego wydarzenia, była tez wizerunkowym błędem?
Nie, bo zastanówmy się, jaka była alternatywa. Była to delegalizacja marszu. Ale on i tak by się odbył, tysiące ludzi do Warszawy i tak by przyjechały. I ulicami stolicy przeszedłby nie mniejszy marsz. Z tym, że byłby to marsz całkowicie nielegalny. I policja miałaby problem. Bo musiałaby albo pójść na konfrontację z ogromnym zgromadzeniem, albo zabezpieczać nielegalną demonstrację. No i to byłaby także sytuacja bardzo ryzykowna. Mogłaby jeszcze eskalować. Oczywiście nie powinno dochodzić do skandalicznych akcji, palenia czegokolwiek. Ale mimo wszystko dobrze, że rząd wziął to wydarzenie pod opiekę, bez tego mogłoby być dużo gorzej.
A od strony czysto wizerunkowej, czy nie uważa Pan, ze PiS, ale też inne formacje centroprawicowe poniosły klęskę, oddając największy marsz odbywający się 11 listopada środowiskom narodowym?
No tu by można było cofnąć się w czasie, zastanowić, czy można było poszukać alternatywy. Ja przypomnę, że to narodowcy organizowali ten marsz od lat. PiS próbował kilka lat temu stworzyć swój marsz w Krakowie. Ale i tak tłumy jechały do stolicy. A teraz ten marsz ma swoją tradycję. I owszem – czasem dojdzie do jakiś ekscesów na uboczu. Czasem ktoś coś palnie w przemówieniu. Ale sama idea Marszu Niepodległości jest pozytywna. I nie należy go demonizować.
Przeczytaj też:
Marsz Niepodległości - pierwsze dane o frekwencji
Spalili zdjęcie Tuska na marszu. Odpowiedział jednym zdaniem
Prezydent odznaczył cztery osoby Orderem Orła Białego. Zobacz, kto go otrzymał
Inne tematy w dziale Polityka