Mieszkańcy Poznania wyrazili swoją solidarność i wsparcie dla służb strzegących granicy z Białorusią. Uczestnicy manifestacji, z narodowymi flagami w dłoniach, skandowali m.in. „murem za polskim mundurem” i „dziękujemy”.
W manifestacji w centrum Poznania wzięło udział – według policji – ok. 60 osób.
„Murem za polskim mundurem”
Większość osób, które na poznańskim placu Mickiewicza manifestowało swoje wsparcie dla służb strzegących granicy z Białorusią, trzymało w dłoniach polskie flagi narodowe. Skandowano m.in. „murem za polskim mundurem” i „dziękujemy”.
Szefowa klubu radnych PiS w Radzie Miasta Poznania Klaudia Strzelecka odczytała w trakcie manifestacji list, jaki skierował do uczestników pochodzący z Poznania wiceminister SZ Szymon Szynkowski vel Sęk. „Jesteśmy wdzięczni naszym służbom za to, że codziennie stają twarzą w twarz z zagrożeniem, jakie powstaje na naszej granicy. Dziś musimy być zjednoczeni w odparciu ataku na naszą suwerenność. Musimy pokazać naszą siłę i jedność, i odpowiedzialność dla dobra wszystkich obywateli. Musimy dbać o szacunek dla honoru polskiego munduru, bo w tym szczególnym czasie, kiedy obchodzimy kolejną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, po raz kolejny w naszej historii jest ona wystawiana na próbę. Zdolność do skutecznej obrony naszych granic jest miarą naszej suwerenności” – napisał Szynkowski vel Sęk.
Wśród uczestników byli także m.in. kombatanci Poznańskiego Czerwca ’56. Marta Przybyła, jedna z uczestniczek tamtych wydarzeń, podkreślała w trakcie manifestacji, że „jesteśmy sercem za wojskiem, za polską policją, za pogranicznikami i za WOT-em. Dziękujemy wam za obronę. Dziękujemy wam za to, że możemy spokojnie w nocy spać, że bronicie naszego bezpieczeństwa” – mówiła.
Manifestację zorganizowało m.in. Stowarzyszenie Projekt Poznań, Instytut Poznański, oraz lokalne struktury Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:Pożar w Korczewie. Płonął zabytkowy pałac, część runęła
Dzień manifestacji nie jest przypadkowy
Jak podkreślili organizatorzy, „na polsko-białoruskiej granicy w tej chwili trwa napór kilku tysięcy migrantów, którzy chcą przedostać się na terytorium państwa polskiego. Według oficjalnej narracji białoruskich władz, obywatele krajów Bliskiego Wschodu, którzy w ostatnich miesiącach masowo przylatują na Białoruś, by później nielegalnie przekroczyć granicę z Unią Europejską – to turyści, którzy w kraju przebywają legalnie. W obliczu zagrożenia mamy jednak na kogo liczyć. Naszej wschodniej granicy strzegą tysiące żołnierzy oraz funkcjonariuszy straży granicznej i policji. Wartę pełnią przez całą dobę, niezależnie od tego, czy świeci słońce, czy pada deszcz. Za ich trud i poświęcenie jesteśmy im niezmiernie wdzięczni”.
Organizatorzy wskazali także, że dzień manifestacji nie jest przypadkowy. Jak podkreślono, „jutro oddamy cześć naszym przodkom, którzy wywalczyli dla nas wolność. Natomiast dzisiaj chcemy wyrazić szacunek wobec współczesnych bohaterów, broniących naszych granic”.
Czytaj też: Sąd skazał Beatę Kozidrak! Poniesie wysoką karę za jadę pod wpływem
Rada Miasta Poznania przeciw uchwale o wsparciu Straży Granicznej
We wtorek Rada Miasta Poznania odrzuciła zaproponowane przez klub PiS stanowisko dotyczące wsparcia funkcjonariuszy polskich służb strzegących granicy z Białorusią. Projekt stanowiska głosił, że Rada Miasta Poznania, "w obliczu bezprecedensowego w swej skali ataku hybrydowego na Polskę ze strony reżimu Aleksandra Łukaszenki, wyraża swoją solidarność z polskimi służbami, w szczególności z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Wojska i Policji, strzegącymi granicy polsko-białoruskiej".
Szefowa klubu radnych PiS Klaudia Strzelecka podkreśliła, że Rada Miasta Poznania "nie uznała za istotne, żeby ponadpolitycznie, ponadpartyjnie wyrazić solidarność z naszymi pogranicznikami".
Szef klubu radnych KO Marek Sternalski powiedział, że zaproponowane przez radnych PiS stanowisko "jest niekompletne". Zaznaczył też, że na przyszłotygodniowej sesji Rady Miasta Poznania przedstawiony zostanie projekt zawierający wyrazy wsparcia dla Wojska Polskiego i innych służb, ale i - jak mówił - oczekiwania względem władz w związku z obecnym kryzysem oraz wezwanie do humanitarnego traktowania znajdujących się na granicy kobiet i dzieci.
Czytaj dalej:
KJ
Inne tematy w dziale Społeczeństwo