"Zobaczycie, co się stanie 8 listopada!” - straszył 17 października Janusz Korwin-Mikke w programie „Woronicza 17”, w którym dyskutowano o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Skąd poseł Konfederacji wiedział, że coś niepokojącego się dziś wydarzy?
Korwin-Mikke wieszczem?
W programie "Woronicza 17" Janusz Korwin-Mikke został zapytany przez prowadzącego, czy zna ZBiR (Związek Białorusi i Rosji). Odpowiedział, że "ZBiR 8 listopada powstanie naprawdę. Łukaszenka się bronił dwadzieścia lat przed Rosją". Na uwagę, że ZBiR działa już dwadzieścia lat, polityk Konfederacji stwierdził: „Ale nie działał”. - Zobaczy pan, że zadziała de facto i będziemy mieć wojska rosyjskie na granicy Polski. Przez was - zwrócił się Korwin-Mikke do polityków PiS.
- Zobaczycie, co się stanie 8 listopada! - pogroził w innym momencie rozmowy.
Co się miało wydarzyć 8 listopada
Janusz Korwin-Mikke opublikował notkę na swoim blogu, w której wyjaśnia, skąd u niego ten profetyzm. Jak twierdzi, podczas manewrów Zapad 2021 ustalono, że 8 listopada nastąpi ścisła integracja Rosji i Białorusi, ale Aleksander Łukaszenka się do tego nie pali.
ZBiR miał być pomysłem przywódcy Białorusi jeszcze za czasów Borysa Jelcyna i Łukaszenka liczył na to, że to on będzie stał na czele tworu powstałego z tych dwóch państw. Ale przywódcą Federacji Rosyjskiej został Władimir Putin i wtedy okazało się, że to on będzie numerem jeden, więc Łukaszenka od 20 lat robi wszystko, żeby "sparaliżować powstanie ZBiR-a".
7 listopada Białoruś i Rosja porozumiały się w sprawie zawarcia 28 wspólnych programów gospodarczych, przy czym „suwerenność obu państw nie będzie naruszona”. Korwin-Mikke cytuje ambasadora Rosji w Mińsku i jednocześnie sekretarza ZBiR-u Dmitrija Mieziencewa.
28 programów gospodarczych
Sekretarz Stanu Państwa Związkowego podkreślił, że stosunki między przywódcami narodowymi Białorusi i Rosji to relacje ludzi, którzy jasno rozumieją swoją odpowiedzialność za swoje narody, ich los i przyszłość. - To nie jest wzniosły styl, to absolutna rzeczywistość. Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko udowodnili, że w pełni służą swoim krajom, chroniąc w jak największym stopniu interesy swojej Ojczyzny.
- Ale to nie znaczy, że jednocześnie nie słyszysz swojego partnera, nie bierzesz pod uwagę jego interesów i nie idziesz na jego prośbę, broniąc swojej pozycji. Na tym fundamencie zbudowano 28 programów związkowych. W ogóle nie odnoszą się do żadnej kwestii politycznej: po prostu nie ma zagrożenia dla suwerenności, niepodległości Białorusi ani żadnych innych instytucji politycznych w ramach systemu rządzenia na Białorusi - powiedział Mieziencew.
Łukaszenka liczy na odejście Putina?
Jego zdaniem nie należy oczekiwać natychmiastowego efektu po podpisaniu programów sojuszniczych. - To praca na najbliższe lata, a nie na dziesięciolecia - zaznaczył.
"No, cóż: trzeba będzie przeczytać te 28 programów. W każdym razie widać, że prezydent Białorusi znów uruchomił mechanizm spowalniający integrację…" - komentuje Korwin-Mikke i dodaje, że "szeroka integracja gospodarcza może rzeczywiście uczynić integrację polityczną – nieuniknioną". Zdaniem polityka Konfederacji Łukaszenka liczy na odejście Putina. Stawia również hipotezę, że prezydent Białorusi ma swoją wtyczkę na Kremlu, którą wykorzystuje.
Polak nasyła nam imigrantów z Białorusi
Według Janusza Korwin-Mikkego dowodem na to, że Aleksander Łukaszenka nie ma uprzedzeń do Polaków jest to, że szefem białoruskiego KGB, które zajmuje się nasyłaniem do nas imigrantów, jest "Polak-katolik", p.płk.Jan Cierciel, wychowanek polskiej szkoły na Białorusi – a szefem białoruskiego specnazu jego brat, Aleksander.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka