Ministerstwo Zdrowia przekazało, że badania potwierdziły dziś 15 190 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Najgorzej sytuacja rysuje się na Mazowszu i Lubelszczyźnie. Zmarło 186 osób.
Nowe przypadki
Liczba robi wrażenie, jednak zestawiając te dane z danymi z ubiegłego roku, wirusa udało się nieco okiełznać. W 2020 r. o tej porze odnotowano 27 086 i 445 zgonów.
Nowe zakażenia – jak przekazało ministerstwo – wykryto u osób z województw: mazowieckiego (3470), lubelskiego (1783), śląskiego (1025), podlaskiego (991), łódzkiego (893), wielkopolskiego (856), małopolskiego (854), zachodniopomorskiego (854), dolnośląskiego (853), pomorskiego (718), kujawsko-pomorskiego (713), podkarpackiego (708), warmińsko-mazurskiego (556), świętokrzyskiego (284), lubuskiego (259) i z opolskiego (229).
Resort podał, że w informacjach o 144 zakażeniach nie wskazano adresu. Dane te uzupełni inspekcja sanitarna.
Na COVID-19 zmarło 40 osób, a z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami – 146 chorych.
Tydzień temu, 30 października, Ministerstwo Zdrowia informowało o 9798 nowych zakażeniach koronawirusem i śmierci 115 osób z COVID-19.
Łącznie od 4 marca ub.r., gdy wykryto w Polsce pierwsze zakażenie SARS-CoV-2, potwierdzono 3 091 713 przypadków. Zmarły 77 733 osoby z COVID-19.
Zobacz: Na koncercie ludzie zginęli stratowani pod sceną [WIDEO]
Minister zdrowia: to nie jest jeszcze apogeum
Minister zdrowia Adam Niedzielski był dziś gościem RMF FM. Na antenie zapewniał, że skala czwartej fali pandemii będzie w dużej mierze zależeć od zachowania zasad bezpieczeństwa. Szef resortu podkreślił, że wciąż ważne są szczepienia, zachowywanie dystansu i noszenie maseczek.
Podkreślił, że czwarta fala jest łaskawsza, jeśli chodzi o liczbę chorych, co nie znaczy jednak, że możemy być całkiem spokojni.
- Mamy troszeczkę mniej przypadków, bo dzisiaj jest ich 15 190, ale to jest cały czas bardzo duży przyrost – mówił szef MZ.
- Widzimy po stronie wykonywanych badań, że te liczby bardzo się powiększają, co też świadczy o tym, że jest coraz więcej transmisji [wirusa] – dodał.
Minister podkreślił, że nie mamy do czynienia jeszcze obecnie z apogeum czwartej fali. Jednak – jak stwierdził – w dwóch najbardziej dotkniętych czwartą falą województwach – podlaskim i lubelskim – dynamika zakażeń wyhamowuje.
Zobacz: Zniszczyli pomnik Piłsudskiego. Zostawili kartkę "Polsza nie tylko dla panów"
Lockdownu nie będzie
W związku ze wciąż zwiększającą się liczbą zachorowań minister został zapytany o to, czy rząd rozważa wprowadzenie lockdownu lub dodatkowych obostrzeń.
Szef rządu zauważył, że w wielu krajach Zachodniej Europy dyskutowano na temat obostrzeń i ewentualnego lockdownu.
- Widzieliśmy, jak fala protestów przewinęła się przez te kraje. I jak mocno to wpłynęło na wzrost zachorowań. Chociażby w Niemczech, dzisiaj, w tych dniach, liczba zachorowań sięga 40 tysięcy. Także w innych krajach są to rekordowe, absolutnie rekordowej liczby - powiedział Mateusz Morawiecki i ocenił, że protesty społeczne też mają wpływ i przełożenie na liczbę zachorowań, dlatego rząd zamierza najpierw zbadań, jakie rozwiązania przyniosłyby najwięcej korzyści.
- Dlatego dzisiaj, owszem rozważamy różnego rodzaju mechanizmy, które mogą zmniejszyć natężenie transmisji wirusa, ale nie rozważamy lockdownu - powiedział premier.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości