Prezydent RP poszedł na czele marszu narodowców. Robiąc reklamę ludziom pokroju Bąkiewicza – mówi Salonowi24 Andrzej Morozowski, publicysta i dziennikarz TVN.
Czy dobrze się stało, że sąd uchylił zgodę wojewody mazowieckiego w sprawie Marszu Niepodległości w Warszawie?
Andrzej Morozowski: Jestem rozdarty. Z jednej strony moja dusza liberała zabrania zakazywania czegokolwiek. Uważam, że jeśli ktoś chce pokojowo manifestować, powinien mieć do tego prawo. Z drugiej strony, moja ocena pana Bąkiewicza jest jednoznacznie negatywna. Jego ostatnie i nie tylko ostatnie działania były skandaliczne. To nacjonalizm, sprowadzanie patriotyzmu do bardzo wąskiej grupy, haseł typu „Polska dla Polaków”, „biała siła”. Marsz Niepodległości kojarzy mi się z tym, czego najbardziej nie lubię. A już absolutnym skandalem jest to, że stowarzyszenie Bąkiewicza dostało tak ogromne granty od rządu Prawa i Sprawiedliwości. Jestem – nie po raz pierwszy – bardzo zawiedziony tym, co robi Ministerstwo Kultury.
Przeczytaj też:
Lotto zagra w kosza o medal w Paryżu
Dlaczego banki centralne inwestują w złoto? NBP wyjaśnia
Wspomniał Pan o tym, że jako liberał nie jest popiera zakazywania czegokolwiek. A czy nie jest tak, że to lewica i liberałowie trochę wypromowali ten marsz – poprzez atakowanie go, ostrą krytykę, dzięki czemu zrobiła mu reklamę?
Skandaliczne i niebezpieczne zjawiska należy piętnować. Przypomnę, że prawdziwie do mainstreamu Marsz Niepodległości wprowadził prezydent Andrzej Duda. Gdy jako urzędująca głowa państwa poszedł na czele owego marszu. Tak, mam świadomość, że mówił, że w rzeczywistości w marszu tym nie uczestniczy. Że to inny marsz. Ale tak naprawdę wszyscy wiedzą jak było. Prezydent RP poszedł na czele marszu narodowców. Robiąc reklamę ludziom pokroju Bąkiewicza. Prezydent Komorowski organizował jednak inne marsze, rozładowując napięcie. Natomiast PiS nie może w pełni z narodowcami zerwać, bo to częściowo jego elektorat.
Odbijając piłeczkę – w czasie kampanii przed wyborami 2020 roku, gdy Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda rywalizowali także o głosy Krzysztofa Bosaka, prezydent stolicy wspomniał, że mógłby pójść w Marszu Niepodległości. To też go wspierał?
Nie przypominam sobie i nie wydaje mi się, by tak było. Przecież Rafał Trzaskowski nie wycofał się w kampanii z uchwał pro LGBT, nie wyobrażam sobie, by powiedział, że pójdzie w Marszu Niepodległości…
Jest konkretny cytat z programu TVN: „Pójdę na Marsz Niepodległości w momencie, kiedy będzie absolutna gwarancja, że będzie to marsz, który nie będzie wykorzystywany politycznie” – mówił Rafał Trzaskowski.
No właśnie, jeśli nie będzie wykorzystywany politycznie. Można równie dobrze powiedzieć „Pójdę na Marsz Niepodległości jeśli nie będzie organizowany przez ludzi pokroju Bąkiewicza”. Na pewno nie ma tu sprzeczności.
Przeczytaj też:
Inne tematy w dziale Polityka