Wojewoda mazowiecki postanowił podpisać się pod wnioskiem organizatorów demonstracji i uznał Marsz Niepodległości za zgromadzenie cykliczne.
Co to oznacza w praktyce? Marsz środowisk narodowych kolejny raz przejdzie ulicami Warszawy i będzie miał pierwszeństwo przed innymi manifestacjami. Taką decyzję podjął wojewoda Konstanty Radziwiłł.
Przypomnijmy, że w najnowszym "Newsweeku" Wanda Traczyk-Stawska domagała się delegalizacji Marszu Niepodległości. - Chcemy zmienić ten marsz, on w tej formie jest niedopuszczalny! My, powstańcy, jesteśmy pokoleniem, które pamięta marsze przedwojenne, gdzie 11 listopada się szło z balonikami, z tańcami - mówiła bohaterka Powstania Warszawskiego.
- Piszemy z Anią Trzeciakowską list do prezydenta o zdelegalizowanie tego marszu 11 listopada. Pamiętamy radosną atmosferę przedwojennego Święta Niepodległości, wspominaliśmy ją w czasie powstania i obiecywaliśmy sobie takie radosne marsze po wojnie – że będziemy szli całymi rodzinami razem z tymi, którzy walczyli na różnych frontach. I nigdy nie poszliśmy, nigdy! A teraz, choć już umieramy, nadal nie możemy pójść, bo ten marsz nie jest wspólny i radosny, organizują go tacy, którzy przypominają mi faszystów - dodała.
Tegorocznym hasłem Marszu Niepodległości jest "Niepodległość nie na sprzedaż". Pochód ruszy 11 listopada o g. 13 z Ronda im. Romana Dmowskiego w Warszawie.
Zobacz:
Wanda Traczyk-Stawska szokuje. "PAD jest trochę głupi, a Kaczyński wysłał brata na śmierć"
Morawiecki w wywiadzie dla "FT". Oskarża Brukselę o "przystawianie pistoletu do głowy"
Uchodźcy siłą próbowali przejść na polską stronę. Żołnierze w szpitalu!
GW
Inne tematy w dziale Polityka