Zalewski wykluczony z PO
Zalewski, podobnie jak poseł Ireneusz Raś, został wykluczony z partii 14 maja za - jak informował wówczas rzecznik PO Jan Grabiec - "działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych takich jak Rada Krajowa czy klub parlamentarny". Obaj politycy kilka dni wcześniej podpisali "list 54" parlamentarzystów PO i KO, w którym zawarto apel o zmiany w partii.
Sprawą odwołania Zalewskiego Sąd Koleżeński PO miał się zająć we wtorek wieczorem, jednak - jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP - polityk wycofał swój wniosek. W tej sytuacji - jak wyjaśniła przewodnicząca Sądu, posłanka Ewa Kołodziej - Sąd był zobowiązany umorzyć wszczęte jeszcze w czerwcu postępowanie dotyczące odwołania Zalewskiego. Decyzja o umorzeniu zapadła we wtorek po godz. 19.
List do kolegów i koleżanek z PO
Poseł skierował też list do niedawnych koleżanek i kolegów z partii, w którym postanowił definitywnie pożegnać się z partią. "Drodzy członkowie i wyborcy Platformy Obywatelskiej, po pięciu miesiącach od wykluczenia mnie z Platformy Obywatelskiej przez Zarząd Krajowy, postanowiłem wycofać moje odwołanie do Sądu Koleżeńskiego od tej decyzji. Chcę podziękować Wam, za zaufanie i życzliwość, którą czułem na każdym kroku mojej działalności. Wasze zaangażowanie w obronę wspólnych wartości dawało mi motywację w szczególnie trudnych, ostatnich latach" - napisał Zalewski w liście, do którego dotarła PAP.
Podziękowania skierował też do byłego szefa PO Grzegorza Schetyny "za ostatnie lata współpracy". "Myślę, że z perspektywy czasu będzie można sprawiedliwie ocenić jego kadencję, przez pryzmat wyniku wyborczego w 2019 roku i sukces koalicji senackiej. Cieszę się, że w tych działaniach mogłem uczestniczyć" - podkreślił Zalewski.
Dodał, że jest wdzięczny koleżankom i kolegom, z którymi mógł współpracować, odpowiadając za sprawy zagraniczne w Gabinecie Cieni PO. "Dzięki ich wysokim kompetencjom, wiele się wówczas nauczyłem"- zaznaczył polityk.
Zapowiedział, że będzie kontynuował pracę w Sejmie, służąc swym wyborcom. "Liczę na dobrą współpracę z członkami i posłami PO. Będę zabiegał o głosy tych, którzy wspierali w ostatnich wyborach PiS, lecz dostrzegają istotne problemy, które wywołuje obecny rząd. Wierzę w Polskę. Silną w Europie, nowoczesną, a zarazem szanującą tradycję. Do zobaczenia!" - napisał Zalewski.
Zalewski liczył na powrót Tuska
Polityk nie chciał rozmawiać o przyczynach decyzji ws. wycofania odwołania i rezygnacji z walki o przywrócenie do Platformy. Nie zdradził też swych dalszych planów politycznych. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że ma pozostać w dalszym ciągu posłem niezrzeszonym.
Z kolei rozmówcy PAP w Platformie wskazują, iż Zalewski liczył na to, że po przejęciu władzy przez Donalda Tuska decyzja o jego wykluczeniu zostanie cofnięta, jednak nic na to nie wskazywało. Dlatego też - jak tłumaczą źródła PAP - postanowił zaprzestać ubiegania się o powrót do PO.
Ireneusz Raś kilka miesięcy temu założył Stowarzyszenie "TAK! Polska", które ma współpracować z Polskim Stronnictwem Ludowym. 10 listopada organizuje w Warszawie pierwszą debatę swego Stowarzyszenia, która ma dotyczyć konstytucji i ustroju państwa.
- Andrzej Morozowski: PiS chyba w pełni świadomie dąży do wyjścia z Unii
- Tusk o debacie w PE: "PiS zderzyło się ze ścianą. To był przykry obraz"
- "Premier jasno wyjaśnił, jakich kompetencyjnych granic nie może przekraczać UE"
- „Bardzo dobre wystąpienie premiera. Polska w starciu z UE nie może ustąpić nawet o krok!”
Komentarze
Pokaż komentarze (10)