Fidesz stoi w obronie rządu Mateusza Morawieckiego. Fot. Pixabay
Fidesz stoi w obronie rządu Mateusza Morawieckiego. Fot. Pixabay

Fidesz broni Polski na forum unijnym. Morawiecki chce wystąpić w europarlamencie

Redakcja Redakcja Trybunał Konstytucyjny Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Grupa europosłów Fideszu uważa, że Unia Europejska przypuściła atak na Polskę w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. Z kolei Mateusz Morawiecki zwrócił się z pisemną prośbą do Parlamentu Europejskiego o możliwość zabrania głosu podczas kolejnej sesji.

Według informacji RMF FM w przyszłym tygodniu w europarlamencie odbędzie się debata na temat sytuacji Polski w kontekście ostatniego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Komisja Europejska rozważa natomiast włączenie mechanizmu z art. 7 traktatu unijnego przeciw Warszawie.  

Zobacz: 

Von der Leyen nie wyklucza sankcji wobec Polski. Chodzi o wyrok TK ws. prawa unijnego

Woś: Polska może sobie poradzić bez pieniędzy z UE. Nie wierzycie?

Kolejne 100 ton złota w zasobach NBP – ambitne plany zwiększenia rezerw złota


Premier Morawiecki chce zabrać głos w PE

- Premier Mateusz Morawiecki skierował do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego wniosek o udział w następnym posiedzeniu PE w celu przedstawienia stanowiska Polski w trakcie zaplanowanej debaty parlamentarnej - potwierdził Piotr Mueller. 

Polski Trybunał Konstytucyjny broni grupa polityków Fideszu. Europoseł Fideszu Laszlo Trocsanyi, komentując wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. wyższości prawa krajowego w poszczególnych sytuacjach, zauważył, że polscy sędziowie nie podważyli zapisów w traktatach unijnych. 

Węgry bronią polskiego TK 

Troscany stwierdził, że TK nie podał w wątpliwość wyższości prawa unijnego w tych wszystkich sprawach, gdzie Unia dysponuje pełnomocnictwami, a tylko określił, iż narodowa konstytucja stoi na czele systemu prawnego.

- Polski Trybunał bronił stanowiska, że suwerenność, demokratyczna legitymacja i porządek konstytucyjny państw członkowskich stanowią fundament narodowych konstytucji, która jest ramą egzekwowania unijnego prawa – zaznaczył Węgier. 

Trocsanyi wspomniał też, że decyzja polskiego TK wpisuje się w szereg decyzji narodowych trybunałów konstytucyjnych, wywołanych tym, że instytucje unijne nie respektują przyjętej w traktatach założycielskich zasady przenoszenia pełnomocnictw. Według niego, instytucje te chcą odebrać państwom członkowskim takie kompetencje, na których wspólne realizowanie w instytucjach UE nie wyraziły one zgody.

- Unia Europejska i europejskie prawo istnieją i można je stosować dlatego, że umożliwiły to konstytucje państw członkowskich. Unijne instytucje także podczas realizowania swoich kompetencji są zobowiązane respektować suwerenność i konstytucyjną tożsamość państw członkowskich – oznajmił Trocsanyi, który w latach 2014-2019 był ministrem sprawiedliwości Węgier.

- Podkreślamy, że funkcjonowanie integracji europejskiej opiera się na suwerenności i równości państw członkowskich. Wymiar sprawiedliwości, a więc także niezawisłość sędziów, uważamy za ważną wspólną wartość, ale nie można kwestionować prawa poszczególnych państw do tego, że przeprowadzają reformę wymiaru sprawiedliwości w celu jego skuteczności - dodał, oceniając za niebezpieczne podwójne standardy, które dostrzega w Unii Europejskiej. 

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj39 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Polityka