Jeżeli ktoś bardzo chce robić sobie jakieś programy, czy zakładać dedykowane strony, czy fora internetowe, choćby kontrowersyjne, to niech to robi. Byle tylko nie zmuszał całego otoczenia, by się tym jego działaniem zachwycało, uważało za coś właściwego, pożądanego. Związki partnerskie nie mają sensu. Bo jedyną formułą wspieraną przez państwo jest rodzina oparta na związku kobiety i mężczyzny – mówi Salonowi24 Robert Winnicki. Poseł Konfederacji, lider Ruchu Narodowego.
Platforma Player wyemituje pierwszy randkowy program, reality show dla gejów „Prince Charming”. Mężczyźni mają wybierać swojego wybranka. Nowością jest to, że będzie to program dla osób o poglądach homoseksualnych. Jedni twierdzą że fantastycznie, taki program promuje tolerancję. Inni, że niekoniecznie, bo stanowi promocję środowisk LGBT, uderza w tradycyjne wartości. Jak Pan to ocenia?
Robert Winnicki: Jest to zapewne kolejny etap promocji tych środowisk. Na pewno ja byłbym bardzo sceptyczny co do tego typu pomysłów. Ale jeżeli ktoś bardzo chce robić sobie jakieś programy, czy zakładać dedykowane strony, czy fora internetowe, choćby kontrowersyjne, to niech to robi. Pod jednym warunkiem.
Przeczytaj też:
"Prince Charming". Premiera gejowskiego programu randkowego
"Prince Charming". W gejowskim show nie zobaczysz tego, czego się spodziewałeś
Partner Biedronia o gejowskim show: Super, że powstaje! Trzymam kciuki za uczestników
Jakim?
Jeśli już ktoś robi coś takiego, to niech to robi, byle tylko nie zmuszał całego otoczenia, by się tym jego działaniem zachwycało, uważało za coś właściwego, pożądanego. Bo są ludzie, którym takie programy nie muszą się podobać. Rzecz w tym, by głosy krytyczne wobec tego typu inicjatyw nie były zwalczane, cenzurowane, przemilczane. Na tym też polega wolność słowa.
Środowiska gejowskie są zdania, że takie programy upowszechnią kulturę gejowską, zmienią postrzeganie osób o orientacji homoseksualnej, zwiększą poparcie dla związków partnerskich w społeczeństwie. Poparcie, które w ostatnich latach i tak bardzo – co wynika z sondaży – wzrosło. Czy rzeczywiście takie programy mogą mieć wpływ na to, czy ktoś jest za, czy przeciw związkom partnerskim?
Przede wszystkim, abstrahując już od programów telewizyjnych, związki partnerskie w ogóle nie mają sensu. Z prostej przyczyny. Jedyną formułą jakie państwo chroni, to rodzina, rozumiana jako małżeństwo kobiety i mężczyzny. Dlatego, że związek kobiety i mężczyzny daje potencjał, że przynajmniej hipotetycznie może w nim pojawić się potomstwo. I to jest właśnie powód, dla którego państwo obdarza szczególnymi przywilejami rodzinę tworzoną przez związek kobiety i mężczyzny. Żadne inne związki nie powinny mieć tu preferencji, czy przywilejów.
Przeczytaj też:
Andrzej Piaseczny zdradził powody coming outu. Szczere wyznanie o partnerze i ślubie
Byli sędziowie TK protestują. "Wyrok Trybunału jest niezgodny z konstytucją"
Inne tematy w dziale Społeczeństwo