Zaledwie trzy dni wystarczyło prokuratorom, by przedstawić akt oskarżenia w sprawie jazdy po spożyciu alkoholu byłego bramkarza Macieja Szczęsnego. Ojciec reprezentanta Polski wydmuchał w centrum Warszawy 0,6 promila alkoholu.
Prokuratura skierowała już do sądu akt oskarżenia, w którym zarzuca sportowcowi jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. Maciej Szczęsny został zatrzymany do kontroli drogowej 5 października nad ranem. Do zdarzenia doszło w al. Jerozolimskich. 56-latek został poddany standardowej kontroli przez funkcjonariuszy z "drogówki".
Zobacz: Maciej Szczęsny zatrzymany za jazdę po alkoholu. "Wypiłem dwa piwa"
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz złożył obszerne wyjaśnienia w sprawie. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota w Warszawie 8 października 2021 r. skierowała do sądu w tej sprawie akt oskarżenia - informuje prok. Aleksandra Skrzyniarz.
Przestępstwo z art. 178a p. 1 kodeksu karnego zagrożone jest grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Maciej Szczęsny od początku nie kwestionował okoliczności, w których został zatrzymany. - Wiozłem żonę do pracy. Żona jest stewardessą i zostałem zatrzymany do kontroli. Dosyć niespodziewanie żona została wezwana do pracy, bo miała tzw. stand-by telefoniczny. Mieszkamy bardzo daleko od lotniska. Mamy ponad 30 kilometrów - relacjonował były piłkarz.
Podejrzany podkreślił, że w poniedziałek - 4 października - wieczorem zjadł kolację i "wypił dwa piwa". - Położyłem się spać, a o godz. 3.05 zadzwonił telefon, wzywając moją żonę na 4.15 na Okęcie. Jak wsiadałem to zupełnie nie miałem poczucia, że jest coś "nie tak" - wyjaśniał. - Jest mi potwornie wstyd - podsumował Szczęsny.
Sprawę Szczęsnego rozpoznawać będzie Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy.
GW
Inne tematy w dziale Sport