David Cameron wywołał temat brexitu, mam wrażenie, że Donald Tusk chce wywołać temat polexitu; nie ma planów wyjścia z UE, to bzdura - komentował rzecznik rządu Piotr Müller niedzielne wydarzenia na placu Zamkowym.
Zapytany w Polsat News o niedzielne manifestacje zwołane przez lidera PO Donalda Tuska w reakcji na niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w kwestii wyższości prawa konstytucyjnego nad unijnym, Müller ocenił, że lider Platformy chciał zrobić "test organizacyjny w partii".
"Ideę polexitu wymyślił Tusk"
- Donald Tusk zebrał tam przecież obywateli pod fałszywym hasłem, on wymyślił ideę polexitu, pod fałszywą ideą zebrał ludzi w Warszawie, że ktoś chce wyjść z UE, a nikt takich planów nie ma, to jest bzdura - powiedział Müller.
Podkreślał, że do wyjścia z UE potrzebna byłaby wola wszystkich obywateli, a "takiej woli nie ma" również w żadnym "poważnym środowisku politycznym w Polsce".
David Cameron wywołał temat brexitu, mam wrażenie, że Donald Tusk chce wywołać temat polexitu
Tusk blokuje KPO?
Pytany, czy to lider PO "dzwoni do Brukseli" i podpowiada instytucjom unijnym, żeby przedłużały procedurę zaakceptowania polskiego Krajowego Planu Odbudowy odparł: "uważam, że to jest bardzo prawdopodobny wariant". - W interesie Donalda Tuska, w źle pojmowanym interesie politycznym, jest faktycznie to, żeby ten proces pewnego pata w UE przedłużać, niestety ze szkodą dla Polski - powiedział Müller.
Polecamy:
Na początku października Komisja Europejska poinformowała, że nadal prowadzi rozmowy z Polską ws. akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Przyjęcie planu przez Komisję otwiera drogę do wypłaty Polsce środków z Funduszu Odbudowy. Polska ma mieć do dyspozycji ok. 58 mld euro.
Rzecznik rządu pytany z kolei rano w TVP1 o przeciąganie akceptacji KPO odparł, że wstrzymywanie to nie ma podstaw prawnych w UE. - To jest działanie o charakterze nielegalnym. KE postępuje w tej chwili nielegalnie, niepraworządnie. Jednocześnie próbując Polsce, Węgrom czy innym krajom UE wytykać rzekome problemy z praworządnością. To jest ta hipokryzja, która jest niestety widoczna w UE - powiedział Müller.
Jak dodał, nie spodziewa się, żeby proces blokowania KPO był stały. - Raczej to jest pewnego rodzaju gra polityczna, próba też wyjścia z twarzą przez KE - powiedział.
Manifestacja na placu Zamkowym
Pytany o zagłuszanie niedzielnej manifestacji w Warszawie przez prezesa stowarzyszenia Marszu Niepodległości Roberta Bąkiewicza i jego środowisko, stwierdził, że podczas większości manifestacji pojawiają się także kontrmanifestacje. W kontekście zagłuszania wystąpienia uczestniczki Powstania Warszawskiego Wandy Traczyk-Stawskiej rzecznik rządu wyraził nadzieję, że Bąkiewicz "nie wiedział po prostu kto był na scenie w tym momencie".
W niedzielę na placu Zamkowym w Warszawie odbyła się manifestacja zwołana Donalda Tuska w reakcji na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niezgodności z konstytucją niektórych przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. Tusk mówił podczas manifestacji m.in., że czuje się zobowiązany podnieść alarm spowodowany decyzjami "pseudo-Trybunału" i partii rządzącej, która już bez "owijania w bawełnę" podjęła decyzję o wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej. "Oni chcą wyjść z UE, by bezkarnie gwałcić prawa obywateli i zasady demokracji" - stwierdził lider PO.
Głos podczas manifestacji zabrała uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. Gdy okrzyki protestujących, w tym Bąkiewicza, stały się na tyle głośne, że zakłócały jej słowa, Wanda Traczyk-Stawska krzyknęła: "Milcz głupi chłopie! Milcz! Chamie skończony. Milcz, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli, ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu".
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka