Marianna Schreiber wciąż odkupuje swoje wizerunkowe przewiny? Modelka postanowiła wesprzeć opozycję i ZNP - pojawiła się na warszawskim proteście nauczycieli. Związkowcy domagają się jeszcze większych podwyżek i dymisji ministra Przemysława Czarnka.
Protest nauczycieli
Kilkaset osób wzięło udział w proteście nauczycieli, który odbył się przed budynkiem Ministerstwa Edukacji i Nauki. Prym wiódł prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sławomir Broniarz. - Chcemy szkoły, która będzie szkołą wychowującą ku przyszłości, a nie szkoły odwołującej się do historii i dorobku tych, którzy dzisiaj rządzą. Edukację chcemy budować dla przyszłości - tłumaczył zgromadzonym.
Broniarz nie zgadza się na zmiany w prawie oświatowym, podnoszące rangę kuratora i wprowadzające odpowiedzialność prawną dyrektora za dzieci pozostawione bez opieki w szkołach. Krytykuje też zwiększenie wymiaru godzin pracy nauczycieli, który ma iść w parze z podwyżkami zaplanowanymi przez resort edukacji.
- Tego nie da się zamknąć wyłącznie w wymiarze pensum, o którego podniesieniu mówi minister Czarnek. To jest praca na okrągło! Chcemy dowiedzieć się, jakie racje przyświecają tym, którzy każą nam zwiększać pensum o 12 godzin? Jakie racje przemawiają za tym, żeby przy zerowym wzroście wynagrodzeń - w sensie matematycznym - kazać nam dwa razy więcej pracować? - pytał Broniarz.
Żona ministra z PiS wśród strajkujących
Jednak to nie lider ZNP był największą gwiazdą marszu. W tłumie protestujących nauczycieli i związkowców można było wypatrzyć... Mariannę Schreiber! To modelka, żona współpracownika premiera - Łukasza Schreibera. Zrobiło się o niej głośno w związku z udziałem w show "Top Model" i krytyką środowisk LGBT, za którą musiała przepraszać. Teraz poszła w antyrządowym strajku.
Zobacz:
Marianna Schreiber, żona polityka PiS, przeprasza za homofobiczny wpis
Marianna Schreiber po raz pierwszy na czerwonym dywanie na festiwalu filmów LGBT
Marianna Schreiber wrzuciła nagie zdjęcie na Instagram. Żona ministra "nie boi się hejtu"
- Jako osoba, która jest z wykształcenia pedagogiem, nauczycielem i pracowała parę lat w szkole - czułam się w obowiązku wziąć udział w dzisiejszej pikiecie Związku Nauczycielstwa Polskiego. Poznałam ludzi, którzy przyszli tam nie po to by zaciskać pasa ale po to by zacisnąć pięść do walki o lepsze płace. Lepsze płace dla ludzi, którzy mają ogromny wpływ na przyszłość społeczeństwa - wyjaśniła powody, dla których zdecydowała się wesprzeć ZNP.
- Zamieniłam parę słów z Prezesem ZNP Panem Sławomirem Broniarzem i wyraziłam swoje słowa wsparcia. Nauczyciele nie pracują 18 godzin, nauczyciele pracują więcej niż 40 godzin. Nauczyciel stażysta dostaje pensję 2.200 netto! To się musi zmienić. A Wy co sądzicie? - napisała Schreiber w relacji z pochodu nauczycieli.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo