Wzrost notowań Konfederacji nie jest wielkim zaskoczeniem. Wciąż nie brakuje wyborców, skłonnych optować za PiS, ale dziś z różnych powodów są oni wobec partii rządzącej krytyczni. I przerzucają swoje głosy na Konfederację – mówi Salonowi 24 prof. Wawrzyniec Konarski, politolog, rektor Akademii Biznesu i Finansów Vistula.
Z sondażu pracowni Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl wynika, że Zjednoczona Prawica i Koalicja Obywatelska nieznacznie tracą poparcie, choć wciąż zajmują czołowe miejsca. Bardzo dobre wyniki notuje Konfederacja. O czym to świadczy?
Prof. Wawrzyniec Konarski: Tu mamy do czynienia z pewnym czynnikiem radykalizacji po stronie prawicowej - zatem wzrost Konfederacji nie jest wielkim zaskoczeniem. Mamy sporą grupę wyborców, która byłaby skłonna optować za PiS-em, a dziś z różnych powodów krytykuje partię rządzącą. W efekcie przerzucają swoje głosy na Konfederację.
Przeczytaj też:
Polskie rezerwy złota – mamy dużo, a będziemy mieć jeszcze więcej
Czy ta tendencja wzrostowa w przypadku tego ugrupowania może się utrzymać?
Może, biorąc pod uwagę z jednej strony słabość Lewicy, która nie jest w stanie zapanować nad kryzysem we własnych szeregach i wyczerpaniem się pewnej wodzowskiej formuły w przypadku PiS. Konfederacja może to wykorzystać, przedstawiając się jako formacja antysystemowa. Dodatkowym czynnikiem wzmacniającym jest przekroczenie bariery wyniku dwucyfrowego. Istnieje tu pewne niebezpieczeństwo – Konfederacja będzie bardzo ostro krytykować rząd, ale też trudno sobie wyobrazić jakąkolwiek współpracę z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi.
Koalicja Obywatelska – drugie miejsce, stabilne, choć jednak spadek.
Niezły wynik Koalicji bierze się z syndromu pracy pozytywistycznej. Donald Tusk wykonuje mozolną pracę na rzecz odbudowy dawnej pozycji PO. Były premier jest atakowany przez prorządowe media, a nie ułatwia mu pracy sytuacja wewnętrzna w partii. Niedojrzałość niektórych polityków, takich jak Borys Budka, czy Tomasz Siemoniak jest przecież dość wyraźnie widoczna. Tusk odbudowuje pozycję Platformy, ale nie można określić, czy te 25 proc. utrzyma, czy uda się mu to poparcie powiększyć.
Szymon Hołownia uzyskał 14 procent poparcia. Mówiło się już dawno, że szybko przestanie się liczyć, a tu wciąż notuje stabilny wynik?
To dość dobry wynik ruchu Szymona Hołowni. Pokazuje, że nadal liczy się w ogólnopolskiej układance. Sprawia to, że Koalicja Obywatelska musi traktować go poważnie, jako przyszłego „udziałowca” w szerokim bloku opozycyjnym.
Polskie Stronnictwo Ludowe – zaledwie jeden procent poparcia. Czy to już koniec, czy jak zawsze formacja ta jest po prostu niedoszacowana?
To najgorszy wynik PSL na tle ostatnich kilkunastu lat! Wynika on z bardzo niewyraźnego przywództwa prezesa Władysława Kosiniaka-Kamysza, polegającego na staniu w rozkroku.
Tu jest dziwne to o tyle, że PSL próbuje budować swój przekaz jako formacji centrowej, proprzedsiębiorczej, poza wojną polityczną. Wydaje się, że to powinno zagrać, tymczasem mają najsłabszy wynik?
Decyzje ws. ostatnich głosowań w Sejmie pokazują, że Władysław Kosiniak-Kamysz chce budować partię racjonalną. Problem w tym, że to nieodpowiedni moment. I takie działanie to raczej sygnał pokazujący, że partia nie ma konceptu co do przyszłości. PSL zmaga się zarówno z problemem przywództwa, jak i programu.
Przeczytaj też:
PiS oraz Parta Republikańska podpisały umowę koalicyjną
Ekspert o podniesieniu stóp procentowych i inflacji: Będzie gorzej i dużo drożej
Inne tematy w dziale Polityka