Miało być łatwo i przyjemnie, ale Republikanie mający zastąpić w Zjednoczonej Prawicy Porozumienie, zdenerwowali się wejściem do gry Marcina Ociepy i jego środowiska. Z naszych ustaleń wynika, że gra o stołki była twarda, a politycy skupieni wokół Adama Bielana grozili nawet blokowaniem Polskiego Ładu.
Prezes Jarosław Kaczyński znalazł się w trudnej sytuacji, bo bez ośmiu głosów Republikanów i pięciu ociepistów nie będzie miał większości w Sejmie. Dlatego nowi koalicjanci licytują wysoko.
Polecamy:
Co warto wiedzieć o polskich rezerwach złota
Antysemickie napisy na barakach w Auschwitz Birkenau. Jest reakcja Izraela
Liczenie szabel
Republikanie, jak i stowarzyszenie OdNowa RP wiceszefa MON Marcina Ociepy, to formacje złożone z rozłamowców Porozumienia Jarosława Gowina. Choć obie frakcje przyczyniły się do demontażu partii byłego już wicepremiera, to teraz zwalczają również siebie. Kulisy negocjacji świetnie obrazują pęd do obsady stanowisk i tym samym do władzy.
Przypomnijmy, dla porządku. Republikanie to posłowie: Mieczysław Baszko, Kamil Bortniczuk, Michał Cieślak, Arkadiusz Czartoryski, Małgorzata Janowska, Lech Kołakowski, Włodzimierz Tomaszewski, Jacek Żalek. A także europoseł Adam Bielan, lider partii, jak również nowy wiceszef Ministerstwa Aktywów Państwowych Karol Rabenda i Magdalena Błeńska. Wokół nich orbitowała też Jadwiga Emilewicz, która miała apetyt na kierowanie resortem rozwoju. Tak się jednak nie stanie.
Po tym jak Jarosław Gowin został zdymisjonowany, w pierwszej połowie sierpnia media informowały, że nowym ministrem rozwoju miałby zostać Marcin Ociepa, aktualnie wiceminister w resorcie obrony narodowej. Sam zainteresowany nie potwierdza tego publicznie, ale przyznaje, że negocjacje koalicyjne trwają. Na początku września ogłosił, że razem z innymi rozłamowcami z Porozumienia zakłada stowarzyszenia OdNowa. W skład organizacji wchodzą posłowie Anna Dąbrowska-Banaszek, Grzegorz Piechowiak (wiceminister rozwoju), Wojciech Murdzek (sekretarz stanu w resorcie nauki), Andrzej Gut-Mostowy (w resorcie rozwoju) oraz senator Tadeusz Kopeć.
Brutalna gra o stołki
Informacja, że Ociepa miałby zostać ministrem rozwoju doprowadziła do furii Republikanów, którzy sądzili, że po usunięciu Gowina z koalicji, to oni będą królami polowania. Tymczasem Ociepa, który ma o połowę mniej szabel, miałby dostać we władanie jeden z kluczowych resortów.
Dlaczego o połowę mniej? - Liczymy jako swoich też Mejzę i Zbigniewa Ajchlera. Mamy więc dwa razy więcej szabel od Ociepy. Nie mamy problemu z tym, że ociepiści coś dostaną, ale w takim układzie my powinniśmy dostać dwa razy więcej - mówi nasz rozmówca z obozu Republikanów.
- Na dzisiaj stan jest taki, że na pewno nie dostanie resortu rozwoju Ociepa, tylko osoba spoza bieżącej polityki. Ale wie pan jak jest, z dnia na dzień potrafi się wiele zmienić w polityce - mówi źródło Salon24.pl, które zna kulisy negocjacji. - Za ambicjami Ociepy stoi niedoceniany Jakub Banaszek, i to on pociąga za sznurki.
Nasi rozmówcy przekonują, że Ociepa dostanie prawdopodobnie większe wpływy poza resortem, np. w różnych spółkach, a poza tym utrzyma aktualny stan posiadania, czyli trzech wspomnianych wiceministrów.
Republikanie podpisali już wstępną umowę koalicyjną z PiS, a dzisiaj ma to zrobić środowisko Ociepy.
- Sam Bielan, choć jest formalnie liderem Republikanów, jest trochę zakładnikiem swoich posłów. Jemu wystarczy, że ponownie znajdzie się na listach PiS do europarlamentu, ale pozostali chcieliby rosnąć w krajowej polityce - mówi jeden z naszych informatorów z Prawa i Sprawiedliwości.
Kolejny rozmówca - z Republikanów - nawiązuje do umowy PiS z ludźmi wiceministra Ociepy: - Zobaczymy co oni dostaną, a jeśli więcej od nas, to będziemy renegocjować naszą umowę. Ale nie powinno się już nic zmienić.
Stanowiska już rozdane
Rozmowy były na tyle burzliwe, że w pewnym momencie posłowie skupieni wokół Bielana mieli nawet postraszyć, że nie poprą w Sejmie ustaw wynikających z Polskiego Ładu, czyli sztandarowego programu PiS. Ostatecznie w piątek wieczorem Sejm uchwalił nowelizację ustaw podatkowych, które wdrażają rozwiązania zapisane w Polskim Ładzie. Republikanie poparli te zmiany.
Wiadomo już prawie na pewno, że nowym ministrem sportu zostanie Kamil Bortniczuk, a wiceministrem w tym resorcie ma zostać poseł Łukasz Mejza. O stołku wiceministra rolnictwa dla Lecha Kołakowskiego pisała niedawno Gazeta.pl, ale u Republikanów słyszymy, że to nic pewnego, bo wygodniejszą posadę poseł ma w Banku Gospodarstwa Krajowego. Już wcześniej do Ministerstwa Aktywów Państwowych trafił Karol Rabenda z Republikanów, który wskoczył na miejsce Zbigniewa Gryglasa.
Kością niezgody okazała się również posłanka Monika Pawłowska. Kilka tygodni temu gazeta.pl pisała, że dołączy do obozu władzy. Tak się stało, ale z naszych ustaleń wynika, że skaperować Pawłowską chcieli Republikanie, później bliska była grupa ociepistów, aż udało się ich pogodzić PiS, które mogło najwięcej zaoferować. Według doniesień mediów obiecano jej wysokie miejsce na liście wyborczej, a jej współpracownicy mają otrzymać stanowiska w SIM-ach, czyli Społecznych Inicjatywach Mieszkaniowych na Lubelszczyźnie.
Nasi rozmówcy wskazują jednak na to, że Pawłowska mogła wybrać Republikanów lub ociepistów, a nie PiS, bo tu spotka się z problemami w przyszłości. Jest bowiem z okręgu wyborczego europosłanki Beaty Mazurek, która pewnie będzie wracała do polskiej polityki. Tym samym Pawłowska będzie konkurencją, w dodatku taką, która wywodzi się z lewicy, więc będzie zwalczana wszystkimi możliwymi środkami.
Choć negocjacje są burzliwe i strony twardo walczą o swoje, to - jak mówią nasi rozmówcy z obu stron - wszystko powinno zakończyć się pomyślnie.
Marcin Dobski
Czytaj dalej:
Platforma Obywatelska bez członka wspierającego. Tusk konsoliduje władzę w partii
Woś: Czego nie rozumie ekonomiczny beton?
Antysemicki skandal w Niemczech. Hotel nie przyjął piosenkarza przez gwiazdę Dawida
Konwój z pomocą dla Białorusi w zabezpieczeniu potrzeb migrantów jest gotów
Warzecha: A jak sąd Sławomira N. uniewinni, to my będziemy musieli odkupić mu auto?
Inne tematy w dziale Polityka