Bracia K. narobili kłopotów Marianowi Banasiowi. Fot. screen "Superwizjera"
Bracia K. narobili kłopotów Marianowi Banasiowi. Fot. screen "Superwizjera"

Wynajmowali kamienicę od Banasia. Teraz grozi im więzienie

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Próba wyprania milionów euro z branży hazardowej to jeden z zarzutów w akcie oskarżenia, ciążący na Januszu K. - bohaterze reportażu "Superwizjera" TVN na temat krakowskiej kamienicy Mariana Banasia. Prokuratura sporządziła już akt oskarżenia w tej sprawie. Drugi z braci o kryminalnej przeszłości - Wiesław K. - również wpadł w kolejny konflikt z prawem.

To ich poznali widzowie w reportażu "Superwizjera" pt. "Pancerny Marian i pokoje na godziny". Okazało się, że Marian Banaś sprzedał kamienicę tuż przed objęciem funkcji szefa NIK osobom, które miały na koncie różne przestępstwa, a w nieruchomości polityka prowadzili agencję towarzyską. Bohaterowie materiału wręcz chwalili się dziennikarzom, że znają Banasia i mają do niego prywatny numer telefonu. 

Zobacz: 

"Superwizjer" TVN: Pokoje na godziny w kamienicy szefa NIK

Marian Banaś złożył pozew przeciwko TVN i autorowi materiału „Superwizjera” 

Polskie rezerwy złota – mamy dużo, a będziemy mieć jeszcze więcej

Jeden z wynajemców kamienicy próbował nawet zadzwonić do Banasia, co zarejestrował "Superwizjer". "Kurde. Niech pan poczeka, to ja zadzwonię do Banasia" - mówił dziennikarzowi jeden z braci K. Po emisji programu, opozycja przez wiele miesięcy domagała się odejścia ze stanowiska szefa NIK. 

Janusz K. w wyniku akcji specjalnej CBA w sierpniu ubiegłego roku został zatrzymany, a teraz do sądu w Warszawie trafił akt oskarżenia przeciwko niemu i osobom, z którymi współdziałał.

Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, "Janusz K. został oskarżony w sierpniu tego roku o pranie brudnych pieniędzy na kwotę 1 miliona złotych oraz usiłowanie prania na rekordową kwotę 50 milionów euro".

"Po zatrzymaniu w sierpniu 2020 r. siedział w areszcie. Zarzuty postawiła mu, a teraz oskarżyła go Prokuratura Okręgowa w Warszawie – ta sprawa nie ma związku ze śledztwem Prokuratury Regionalnej w Białymstoku dotyczącym nieprawidłowości w majątku Banasia" - czytamy w gazecie. 

"Rzeczpospolita" podaje też, że z aktu oskarżenia wynika, iż "we wrześniu 2020 r. K. przyjął od jednej z osób 1 mln zł pochodzący z nielegalnego hazardu, z czego dla siebie miał zatrzymać 400 tys. złotych.

"By ukryć przestępcze pochodzenie środków, podpisał wcześniej fikcyjną umowę z firmą budowlaną, zlecając jej "rzekome wykonanie szeregu prac". Inny zarzut dla Janusza K. dotyczy usiłowania wyprania, wraz z innymi osobami, 50 mln euro, też z nielegalnych gier – kwota ta miała być przekazana przelewami bankowymi na jedną ze spółek, a przestępcze pochodzenie środków miała zakamuflować umowa na fikcyjne usługi joint venture. Za pomoc w wypraniu pieniędzy Janusz K. miał obiecane 5 mln euro. Odpowie też za lichwę. Do "prania" mało dojść pod Warszawą, stąd sprawą zajęli się stołeczni śledczy" - podkreślono. 

"Drugi z braci – Wiesław K., ps. Simon – ma bogatą kryminalną przeszłość: trzy wyroki za wymuszanie zwrotu długów i groźby. Najnowszy za taki czyn (po wierzytelności poszedł z maczetą) i za nielegalne posiadanie rewolweru Major Eagle 2,5 kaliber 10 mm zapadł w styczniu" - wskazuje "Rzeczpospolita".

Okazuje się, że broń znaleziono w lutym 2020 r. podczas przeszukania w kamienicy należącej kiedyś do Mariana Banasia. Obecny szef NIK sprzedał nieruchomość w sierpniu 2019 r., tuż przed objęciem tegoż stanowiska. 

Nie przegap: 

Zaskakujący transfer dziennikarza. Po 17 latach w TVN wybrał państwową firmę

Ziemkiewicz wysłał córkę na Oksford. "Na KUL trenowałaby się w cnotach niewieścich"

Pandora Papers - nowa afera z ukrywaniem podatków przez polityków. Znane nazwiska 


GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj36 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo