Próba wyprania milionów euro z branży hazardowej to jeden z zarzutów w akcie oskarżenia, ciążący na Januszu K. - bohaterze reportażu "Superwizjera" TVN na temat krakowskiej kamienicy Mariana Banasia. Prokuratura sporządziła już akt oskarżenia w tej sprawie. Drugi z braci o kryminalnej przeszłości - Wiesław K. - również wpadł w kolejny konflikt z prawem.
To ich poznali widzowie w reportażu "Superwizjera" pt. "Pancerny Marian i pokoje na godziny". Okazało się, że Marian Banaś sprzedał kamienicę tuż przed objęciem funkcji szefa NIK osobom, które miały na koncie różne przestępstwa, a w nieruchomości polityka prowadzili agencję towarzyską. Bohaterowie materiału wręcz chwalili się dziennikarzom, że znają Banasia i mają do niego prywatny numer telefonu.
Zobacz:
"Superwizjer" TVN: Pokoje na godziny w kamienicy szefa NIK
Marian Banaś złożył pozew przeciwko TVN i autorowi materiału „Superwizjera”
Polskie rezerwy złota – mamy dużo, a będziemy mieć jeszcze więcej
Jeden z wynajemców kamienicy próbował nawet zadzwonić do Banasia, co zarejestrował "Superwizjer". "Kurde. Niech pan poczeka, to ja zadzwonię do Banasia" - mówił dziennikarzowi jeden z braci K. Po emisji programu, opozycja przez wiele miesięcy domagała się odejścia ze stanowiska szefa NIK.
Janusz K. w wyniku akcji specjalnej CBA w sierpniu ubiegłego roku został zatrzymany, a teraz do sądu w Warszawie trafił akt oskarżenia przeciwko niemu i osobom, z którymi współdziałał.
Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, "Janusz K. został oskarżony w sierpniu tego roku o pranie brudnych pieniędzy na kwotę 1 miliona złotych oraz usiłowanie prania na rekordową kwotę 50 milionów euro".
"Po zatrzymaniu w sierpniu 2020 r. siedział w areszcie. Zarzuty postawiła mu, a teraz oskarżyła go Prokuratura Okręgowa w Warszawie – ta sprawa nie ma związku ze śledztwem Prokuratury Regionalnej w Białymstoku dotyczącym nieprawidłowości w majątku Banasia" - czytamy w gazecie.
"Rzeczpospolita" podaje też, że z aktu oskarżenia wynika, iż "we wrześniu 2020 r. K. przyjął od jednej z osób 1 mln zł pochodzący z nielegalnego hazardu, z czego dla siebie miał zatrzymać 400 tys. złotych.
"By ukryć przestępcze pochodzenie środków, podpisał wcześniej fikcyjną umowę z firmą budowlaną, zlecając jej "rzekome wykonanie szeregu prac". Inny zarzut dla Janusza K. dotyczy usiłowania wyprania, wraz z innymi osobami, 50 mln euro, też z nielegalnych gier – kwota ta miała być przekazana przelewami bankowymi na jedną ze spółek, a przestępcze pochodzenie środków miała zakamuflować umowa na fikcyjne usługi joint venture. Za pomoc w wypraniu pieniędzy Janusz K. miał obiecane 5 mln euro. Odpowie też za lichwę. Do "prania" mało dojść pod Warszawą, stąd sprawą zajęli się stołeczni śledczy" - podkreślono.
"Drugi z braci – Wiesław K., ps. Simon – ma bogatą kryminalną przeszłość: trzy wyroki za wymuszanie zwrotu długów i groźby. Najnowszy za taki czyn (po wierzytelności poszedł z maczetą) i za nielegalne posiadanie rewolweru Major Eagle 2,5 kaliber 10 mm zapadł w styczniu" - wskazuje "Rzeczpospolita".
Okazuje się, że broń znaleziono w lutym 2020 r. podczas przeszukania w kamienicy należącej kiedyś do Mariana Banasia. Obecny szef NIK sprzedał nieruchomość w sierpniu 2019 r., tuż przed objęciem tegoż stanowiska.
Nie przegap:
Zaskakujący transfer dziennikarza. Po 17 latach w TVN wybrał państwową firmę
Ziemkiewicz wysłał córkę na Oksford. "Na KUL trenowałaby się w cnotach niewieścich"
Pandora Papers - nowa afera z ukrywaniem podatków przez polityków. Znane nazwiska
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo