Marsz Konfederacji. fot. Twitter/Tomasz Sommer
Marsz Konfederacji. fot. Twitter/Tomasz Sommer

"Stop Segregacji Sanitarnej". Ulicami Warszawy przeszedł marsz Konfederacji

Redakcja Redakcja Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Uczestnicy marszu skandowali hasła: "Rząd pod sąd", "PiS-PO - jedno zło" i mieli ze sobą transparenty m.in. z napisami: "Nigdy więcej Lockdownu!".

Marsz Wolności i Suwerenności zorganizowany przez Konfederację pod hasłem "Stop Segregacji Sanitarnej" przeszedł ulicami Warszawy. Manifestacja zakończyła się po godz. 15 przed Sejmem. Jak mówił Krzysztof Bosak, zgromadziła kilka tysięcy osób.

Reklama


Marsz Wolności i Suwerenności w Warszawie

Manifestacja rozpoczęła się w samo południe na placu Zamkowym w Warszawie. W marszu wzięli udział liderzy i posłowie Konfederacji, m.in. Janusz Korwin-Mikke, Robert Winnicki, Krzysztof Bosak, Artur Dziambor, Grzegorz Braun i Jakub Kulesza. Po krótkich przemówieniach zgromadzeni ruszyli przez Krakowskie Przedmieście, następnie wzdłuż Nowego Światu, by ostatecznie zakończyć swój pochód pod Sejmem.

Idąc ulicami miasta, zgromadzeni w pochodzie wykrzykiwali hasła: "Stop Segregacji Sanitarnej", "Rząd pod sąd", "PiS-PO - jedno zło", a także "Wolność, wybór a nie przymus" oraz "Ręce precz od naszych dzieci".

Manifestanci mieli również przy sobie transparenty z napisami: "Norymberga 2.0.", "Nigdy więcej Lockdownu!", "Segregacja dla skarpetek, nie dla ludzi", "Przez LockDowny z PiS-u, durnie, skreślimy was przy urnie", "Zdrowie jest prywatne, nie publiczne", "Unia zabija polski transport, handel, rolnictwo, energetykę i tradycję" oraz "Obudź się Polsko!".

Bosak: "Od lat protestujemy w obronie podstawowych praw"

Poseł ugrupowania Jakub Kulesza przypomniał historię marszu. - Spotykamy się co roku w okolicach 7 października, ponieważ świętujemy odzyskanie przez Polskę niepodległości - przypomniał. 

- Od lat protestujemy w obronie podstawowych praw - podkreślał również poseł Krzysztof Bosak. Wskazywał, że w ciągu ostatniego roku w Polsce odbyły się dziesiątki manifestacji przeciw segregacji sanitarnej. - Doszło do tego, że ludzie, którzy przez ostatni rok chcieli uczciwie zarabiać na swoje życie, musieli konfrontować się z policją. To jest absolutnie nienormalne. Nigdy na to naszej zgody nie będzie - mówił. "Brońmy swoich praw, po to jest ten marsz - zachęcał uczestników do protestu. - Brońmy swoich praw - apelował.

Reklama

Dziambor o segregacji sanitarnej w szkołach

Artur Dziambor wspominał natomiast m.in. o obecnej sytuacji w szkołach. - W Gdyni, w moim mieście, w jednej ze szkół organizowana jest wycieczka, dzieci dowiedziały się, że jadą tylko te, które są zaszczepione. Rodzice usłyszeli od swoich dzieci, że żądają natychmiastowego zaszczepienia - powiedział.- "Nie pozwoliliśmy na to - zapewniał. - Napisałem natychmiast do ministerstwa edukacji, że żądam wykładni prawnej mówiącej o tym, że nie ma segregacji sanitarnej w szkołach. Stop segregacji sanitarnej - to jest nasz cel - podkreślał.

- Jesteśmy tutaj, żeby walczyć o wolność i suwerenność - wyjaśniał Janusz Korwin-Mikke. W jego opinii, od dawna już biurokracja unijna powoli odbiera nam wolność. - I teraz nastąpił skok: wykorzystali COVID-19. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie wykorzystują COVID-19, żeby odebrać nam wolność jeszcze szybciej - oceniał. Przekonywał, że choroba jest kwestią indywidualną, a nie społeczną.

- To są wariaci, dostali amoku, ale za ich plecami są ludzie, którzy robią na tym pieniądze. A za plecami tych, co robią pieniądze, są ludzie, którzy mają jeszcze inne cele. Nie wiemy jeszcze dokładnie jakie, to kiedyś wyjdzie - mówił.

Reklama
Czytaj też: Janusz Korwin-Mikke na wózku inwalidzkim zbiera podpisy w Sejmie

Braun o suwerenności

Robert Winnicki zapewniał, że wolność i suwerenność to nierozerwalnie związane ze sobą pojęcia, ponieważ wolność osobista może być chroniona tylko w suwerennym państwie narodowym.

Grzegorz Braun przedstawił inną opinię. - Wersja, że ktoś zwariował, to wersja łagodna i optymistyczna. Myślę, że jest w tym więcej cynizmu i wyrachowania. A jeśli odrobina szaleństwa miałaby być okolicznością łagodzącą, to chciałbym, żeby decydował o tym sąd, czy tę okoliczność uwzględni - mówił o aktualnej sytuacji.

Przemówieniom przed Sejmem przysłuchiwali się zarówno uczestnicy marszu, jak również politycy innych ugrupowań, m.in. były szef MON i MSZ i obecny europoseł Radosław Sikorski.

Reklama


Czytaj też:

KJ





Udostępnij Udostępnij Lubię to!1 Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo