- Zmienia się całkowicie obyczajowość naszego społeczeństwa, coraz mniej osób pragnie pogrzebu katolickiego. Coraz częściej widzimy pogrzeby świeckie. Pary w związkach nieformalnych również powinny mieć prawo decydowania o pogrzebie bliskiej osoby i swoim – mówi Salonowi 24 Katarzyna Kotula, posłanka Lewicy.
Kilka dni temu w mediach społecznościowych duże emocje wzbudził temat pochówków osób niewierzących. Jeden z internautów krytykował fakt, że jego kolega – zdeklarowany ateista – został pochowany w obrządku katolickim, bo tak chciała rodzina. Pytał, czy może za życia zagwarantować sobie świecki pogrzeb. Pani napisała, że Lewica planuje prace nad stosowną ustawą. Jakie zmiany w pochówkach zamierzacie wprowadzić?
Katarzyna Kotula: Autorką projektu jest nasza posłanka, Monika Falej. Pod koniec stycznia złożyła projekt ustawy o prawie do pochowania partnera i rozsypania prochów na polu pamięci. Byliśmy przekonani, że w natłoku spraw politycznych, bieżących, nie będzie zbyt o sprawie głośno. Obawialiśmy się nawet trochę, że projekt zostanie przykryty przez inne tematy. Tymczasem pomysł spotkał się z gigantycznym odzewem. Zainteresowanie przerosło nawet najśmielsze oczekiwania.
Przeczytaj też:
Andruszkiewicz w "Jastrzębowski wyciska". "Być może Franek Sterczewski jest liderem PO"
Co konkretnie przeczytamy w ustawie?
Chodzi przede wszystkim o to, by umożliwić osobom bliskim, ale żyjącym w nieformalnych związkach, możliwość pochowania bliskiej osoby. Decydowania o tym, jak ten pochówek ma wyglądać: czy ma być świecki, czy jednak katolicki. Chodzi także o kwestie kremacji, na którą decyduje się coraz więcej Polaków. Ale też polskie prawodawstwo jest dość konserwatywne – pozwala jedynie na pochówek prochów na cmentarzach. My chcemy, aby bliscy mogli pochować zmarłego też w innej formie. Na przykład poprzez rozrzucenie prochów na polu pamięci albo trzymając urnę z prochami bliskiej osoby w domu, bądź w ogrodzie. Tak, jak to odbywa się w niektórych krajach zachodnich.
Tego typu rozwiązania mogą nieco szokować dość konserwatywnie nastawionych Polaków?
Obyczajowość naszego społeczeństwa zmienia się: coraz mniej osób chce mieć pogrzeb katolicki w tradycyjnej formule. Coraz częściej widzimy pogrzeby świeckie. Do tego wielu ludzi żyje w związkach nieformalnych i powinni mieć prawo decydowania o pogrzebie bliskiej osoby.
Zdarza się, że ktoś uzurpuje sobie prawo do określenia kogoś jako bliską osobę. Na jakiej podstawie ma być to określone?
Na pewno decyzja co do tego, że ktoś jest bliską osobą, nie może być podjęta tak po prostu, ale na podstawie odpowiednich informacji. Na przykład – wspólne mieszkanie, konto bankowe itd.
Oczywiście, wola zmarłego powinna mieć kluczowe znaczenie. Na pewno wiele się zmienia, coraz więcej ludzi chce mieć prawo pochować swoich bliskich, bądź zagwarantować swój własny pochówek tak, jak chce, niekoniecznie w tradycyjny sposób. Natomiast sam pomysł ustawy spotkał się z ogromnym i pozytywnym odzewem. Bardzo wiele osób dzwoniło, pisało maile, przychodziło do naszych biur. Pracując w biurze komunikacyjnym byłam zaskoczona, że temat cieszy się aż tak ogromnym zainteresowaniem.
Przeczytaj też:
Skandal wokół nietrzeźwego aktora. Namawiał publikę, by nie głosowała na... Kaczyńskiego
„Dramat Wielkiej Brytanii pokazuje, jak wygląda życie poza Unią. Przestroga dla Polski”
"Z czeskiej restauracji wyproszono Polaków. Wszystko przez Turów"
Sejm zdecydował o stanie wyjątkowym. Wyniki głosowania
Inne tematy w dziale Polityka