W kościele św. Wawrzyńca we Wrocławiu odbyły się uroczystości pogrzebowe biskupa diecezji kaliskiej Edwarda Janiaka, który zmarł 23 września w wieku 69 lat. Dziennikarze „Super Expressu” zostali zaatakowani przez kilku uczestników pogrzebu.
Msza w intencji biskupa Janiaka
Mszy przewodniczył metropolita wrocławski arcybiskup Józef Kupny. Eucharystię koncelebrowali m.in. księża biskupi, przedstawiciele Episkopatu Polski, prezbiterzy z archidiecezji wrocławskiej i kaliskiej. W uroczystościach uczestniczyła także najbliższa rodzina i krewni biskupa, siostry zakonne i klerycy.
Dzień wcześniej, we wtorek, msza żałobna w intencji bp. Janiaka została odprawiona w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu. Przewodniczył jej abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański.
Przeczytaj: Zmarł kontrowersyjny polski biskup, ukarany przez Watykan
Dziennikarze zaatakowani
Po mszy obecny na niej biskup Ignacy Dec stanął przed telewizyjną kamerą i odpowiadał na pytania dziennikarki TV Trwam. Duchowny w ciepłych słowach mówił o zmarłym biskupie Edwardzie Janiaku i skrytykował też Kościół za decyzje względem hierarchy. Dec mówił, że większość informacji o Janiaku to kłamstwa.
- Do bardzo agresywnych zachowań doszło nad grobem Janiaka, tuż po konferencji prasowej biskupa Deca. Mówił na niej, ze biskup Janiak został skrzywdzony. Zapytaliśmy, czy w takim razie zarzuty kościoła były nieprawdziwe. Od pobicia uratowali nas inni wierni - relacjonował Marcin Torz, dziennikarz „Super Expressu”.
Dwóch mężczyzn zaczęło nas pchać i szarpać. Sytuacja była nieprzyjemna, bo ci ludzie byli bardzo agresywni. Biskup Dec nie interweniował - pisze redakcja "SE".
Polecamy:
Testament biskupa Janiaka
W związku z zarzutami tuszowania czynów pedofilskich 29 marca br. decyzją Watykanu bp Edward Janiak otrzymał zakaz uczestniczenia w publicznych celebracjach na terenie swoich diecezji i nakaz zamieszkania poza nimi.
Na początku środowej mszy we Wrocławiu odczytano duchowy testament zmarłego sporządzony w 2013 roku, w 17. rocznicę święceń biskupich, w którym duchowny m.in. podziękował swojej rodzinie oraz przeprosił wszystkich, których spotkał na swojej drodze m.in. "za swoje niedorastanie, za brak cierpliwości”. „Dziękuję za łaskę, że nie czuję do nikogo żalu, że nie mam do nikogo pretensji. Jeśli kogoś uraziłem za moją porywczość, moje nieopanowane emocje, a może zgorszenie w czasie pełnienia biskupiej służby, przepraszam i liczę na Boże miłosierdzie" – napisał biskup Janiak w testamencie.
Ksiądz Stanisław Pawlaczek w wygłoszonej homilii zachęcał do modlitwy o miłosierdzie i przebaczenie, gdyż - jak mówił - „wszyscy żyjący na świecie podlegamy ludzkim słabościom”. „Wobec najświętszego nikt z nas ludzi nie jest bez grzechu (...) dlatego takich modlitw nigdy nie może zabraknąć na naszych pogrzebach i dzisiaj sercem polecamy księdza biskupa Bożemu miłosierdziu” – mówił.
Wystąpienie brata biskupa
W czasie mszy pogrzebowej głos zabrał brat biskupa Janiaka, ksiądz Krzysztof Janiak, który podziękował wszystkim za obecność na mszy. Dziękował też osobom, które wspierały jego brata „w niełatwych dla niego chwilach życiowego doświadczenia” oraz personelowi szpitali.
Jak mówił, „ostatnie wydarzenia spowodowały ogromny stres, który był przyczyną choroby i odejścia brata”. „To, co można było zaobserwować podczas powolnego konania, to żal wobec zarzutów, jakie zostały mu postawione przez nuncjusza i nuncjaturę apostolską. Powtarzał, że jego ból i rozczarowanie są tym większe, iż doświadczył niesprawiedliwości od ludzi Kościoła, którzy z racji swej misji powinni być świadkami prawy i jej dociekać. Uważał, że tego zabrakło w postępowaniu nuncjusza. Trudno mu było pogodzić się z faktem, że nuncjusz apostolski znajduje czas na spotkanie z twórcami mediów, a nie znajduje tego czasu na spotkanie z biskupem, aby mógł przedstawić przebieg wydarzeń ze swojej strony” – powiedział.
Zarzuty wobec Kościoła
"Żal również do prymasa Polski, który wolał dać pierwszeństwo mediom, a niżeli argumentom potwierdzonym przez prawników” – mówił brat zmarłego i pytał: „czy Rzym jest wart życia jednego prawego męża, czy kościół w Polsce jest wart życia prawego biskupa?”. „Czy przyjęcie pełni kapłaństwa przez mojego brata było zaszczytnym wyborem, czy dzisiaj należałoby to rozpatrywać w kategoriach kary?” - dodawał.
Zarzucił też Kościołowi stosowanie podwójnych standardów. „Schorowany jest nasz Kościół. Dlatego jeśli dzisiaj mówimy o jego oczyszczeniu, którego z pewnością potrzebuje, to nie może to być oczyszczenie o podwójnym standardzie, gdzie jednych się karci, a tych innych, choćby tych za zachodnią granicą się usprawiedliwia. (…) W tej trumnie nie powinno znajdować się ciało mojego brata, ale powinno być pogrzebane skrzywione poczucie sprawiedliwości, chora moralność tych, którym wydaje się, że poprawnie odczytali ducha ewangelii (…) powinny pojawić się zgniłe sumienia tych w czerni, jak i tych w purpurze, tych w sutannach, habitach, jak i tych w krawatach. Tylko wtedy możemy mówić o oczyszczeniu Kościoła” – mówił.
Biskup Edward Janiak został pochowany na cmentarzu przy ul. Bujwida.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo