Donald Tusk opublikował wpis na Twitterze, w którym znów występuje jego teściowa. Ma to być żartobliwy komentarz do sytuacji, w której cytował SMS-a od matki swojej żony, która namawiała go, by nie pozbywał się z partii polityków, którzy wzięli udział w imprezie urodzinowej Roberta Mazurka.
"PiS zadarł nawet z moją teściową"
"PiS zadarł ze wszystkimi: Unią, Ameryką, nawet z Czechami. A teraz z moją Teściową. Samobójcy" - napisał na Twitterze lider PO Donald Tusk.
Teściowa Donalda Tuska zaistniała w przestrzeni publicznej za sprawą czwartkowego chatu lidera Platformy z internautami. Jeden z nich zadał byłemu premierowi pytanie o niedawną imprezę urodzinową dziennikarza Roberta Mazurka, na której pojawili się znani politycy, w tym m.in. wicepremier Piotr Gliński, szef KPRM Michał Dworczyk, b. minister zdrowia Łukasz Szumowski, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, poseł Lewicy Marek Dyduch oraz posłowie KO: szef klubu Borys Budka, wiceszef Platformy Tomasz Siemoniak i lider pomorskich struktur PO Sławomir Neumann.
Polecamy:
Impreza u Roberta Mazurka
W czasie, kiedy parlamentarzyści świętowali wraz z Mazurkiem jego 50-te urodziny, w Sejmie trwało posiedzenie, na którym szef NIK Marian Banaś przedstawiał informację o pracach Izby. Zdjęcia z imprezy opublikował kilka dni później dziennik "Fakt".
Obecność polityków Platformy na przyjęciu nie spodobała się przewodniczącemu partii, który wezwał Siemoniaka i Budkę na rozmowę, podczas której obaj oddali się do dyspozycji Tuska. O ich dalszych losach ma zdecydować zarząd ugrupowania.
Lider PO, odpowiadając na pytanie internauty, przekonywał, że problemem nie jest to, co zdarzyło się na urodzinach Mazurka. - Problemem jest to, i stąd moja reakcja wobec kolegów z Platformy, którzy byli obecni na tej imprezie, że ludzie naprawdę chcą wierzyć, że my politykę, nasze zobowiązania, nasze hasła, traktujemy śmiertelnie serio - powiedział Tusk. - W tej grze, która się toczy na scenie politycznej, chodzi naprawdę o wszystko, o wszystko co najważniejsze dla przyszłości Polski, jestem o tym naprawdę głęboko przekonany - podkreślał.
W temacie urodzin:
SMS od teściowej
Następnie odczytał SMS-a od swej teściowej: "Donku, wiem że masz kłopot ze swoimi ludźmi. Jestem po twojej stronie. Nie powinni tak się zachować. Ale nie pozbywaj się ich. Już i tak sporo ludzi PO odeszło za twoich poprzedników. Teraz w PO każdy jest na wagę złota. Czasem człowiek w jakiejś chwili popełnia błąd, ale potem żałuje. To są pozytywne chłopaki, więcej takich głupot nie zrobią". Tusk dodał, że był "poruszony" tą wiadomością.
Teściowa Tuska stała się obiektem kpin, zwłaszcza polityków prawicy. "Czyli, że opozycją kieruje Teściowa? Polska polityka nie przestaje mnie zadziwiać" - napisał minister w Kancelarii Premiera i poseł Solidarnej Polski Michał Wójcik:
"Teściowa zabierze telefon..."
Temat ubiegłotygodniowej imprezy urodzinowej Roberta Mazurka, a także jej konsekwencje, były szeroko komentowane w niedzielnych programach publicystycznych. Nie zabrakło także odniesień do "SMS-a od teściowej". - Ze zdumieniem oglądam festiwal paniki i hipokryzji po stronie Platformy Obywatelskiej. Słyszałem, że wszyscy w klubie próbowali dostać numer do teściowej Donalda Tuska, bo podobno ma ustalać listy wyborcze w najbliższych wyborach - ironizował zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel w "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News.
Po południu Fogiel skomentował tweet Tuska. "Rzeczona teściowa zaraz zarekwiruje telefon i skończy się rumakowanie".
Kim jest teściowa Tuska
Teściowa Donalda Tuska, czyli 83-letnia Stefania Sochacka, podobno od lat doradza zięciowi, jak rządzić krajem. "Zgłasza mu swoje uwagi, udziela rad, co powinien zrobić, podsuwa problemy, o których powinien pomyśleć, opowiada, jak niektórzy ludzie cierpią i jak jej zdaniem można temu zaradzić. Mama ma wyczulony słuch na ludzką skargę i reaguje natychmiast, wysyłając SMS-y" - pisała Małgorzata Tusk w swojej książce "Między nami".
"Mój mąż jest przekonany, że jej spostrzeżenia bywają więcej warte niż badania opinii czy analizy socjologów i traktuje je poważnie. Czasami wraca z Warszawy do domu i mówi: - Zrobiłem tak, jak radziła mi twoja mama. I z reguły tego nie żałuje" - wyznaje premierowa w swojej książce.
Jak pisze "Super Express", p. Stefania pochodzi z Zagnańska, miejscowości w Górach Świętokrzyskich. W młodości uczyła w przedszkolu i dbała o wszechstronną edukację swoich córek. Dziś jest również bardzo aktywna, a oprócz doradzania zięciowi słynie z przepysznego sernika.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka