Lech Wałęsa przegrał proces z Sławomirem Cenckiewiczem. Były prezydent nie może się pogodzić z decyzją sądu i publikuje na Facebooku wpisy uderzające w historyka. Z kolei Cenckiewicz również jest rozczarowany, bo Wałęsa nie poniósł żadnej kary finansowej.
Wałęsa jest wściekły
W lipcu 2019 r. dyrektor Wojskowego Biura Historycznego wytoczył Lechowi Wałęsie proces o naruszenie dóbr osobistych przez wielokrotne publiczne twierdzenia, że Sławomir Cenckiewicz brał udział w sfałszowaniu dokumentacji znanej powszechnie jako „teczki Kiszczaka”. W piątek zapadł wyrok w tej sprawie. Przeczytaj więcej na ten temat.
Lech Wałęsa, mimo że nie poniesie konsekwencji finansowych, nie jest usatysfakcjonowany wyrokiem i zamieszcza na Facebooku wpisy mające dowieść jego racji, m.in. skany przesłuchań świadków, określając je "błazenadą". Historyka nazywa "krętaczem z IPN", "cynglem PiS", zamieszcza również obraźliwe memy na temat dyrektora Wojskowego Biura Historycznego.
Polecamy:
Cenckiewicz rozczarowany
Natomiast Sławomir Cenckiewicz choć cieszy się, że wygrał z Wałęsą, to jest lekko zawiedziony wyrokiem. "Fajnie jest, no ale wygrałem aksjologicznie, ideowo, prawdę obroniłem, jak mówią romantycy "MORALNE ZWYCIĘSTWO" - napisał na Facebooku.
Historyk porównuje dwie sprawy. Raz, kiedy upublicznił śmiesznego mema o Nitrasie, zasądzono mu 5 tys. zł na cel społeczny, przeprosiny pisemne i zwrot kosztów procesowych. Z kolei kiedy Wałęsa go zniesławiał, otrzymał jedynie zakaz pomawiania Cenckiewicza, przeprosiny pisemne jedynie na własnym FB i TT bez konieczności usuwania dawnych oskarżeń pod jego adresem i zero kar finansowych. "Podczas samego procesu wyzywa mnie, obraża sąd, wreszcie grozi mi śmiercią mówiąc "BĘDZIESZ WISIAŁ"... Luzik, nic się nie stało!" - pisze z goryczą Cenckiewicz.
Oświadczenie Sławomira Cenckiewicza
Cenckiewicz wydał też oświadczenie, które opublikował portal dorzeczy.pl, w którym informuje o rozstrzygnięciach sądu.
"Odnotowuję przy tym, że Sąd Okręgowy w Warszawie w ustnych motywach swojego orzeczenia, wyraźnie wskazał, że w toku procesu Pan Lech Wałęsa nie przedstawił żadnego dowodu, z którego wynikałoby że jego zarzuty są prawdziwe. Sąd uznał, że Pan Lech Wałęsa posługiwał się wobec mnie insynuacjami, a jego zachowanie było bezprawne" - zaznaczył historyk.
Za niezrozumiałą Cenckiewicz uznał jednak część wyroku, w której SO w Warszawie oddalił jego żądanie nakazania Wałęsie zapłaty na rzecz Fundacji im. O. Damiana de Veuster kwoty 30.000,00 zł. "Sąd stanął na stanowisku, że stopień winy Pana Lecha Wałęsy jest w pewien sposób usprawiedliwiony jego wzburzeniem, wynikającym z tego, że w jego mniemaniu niszczy się jego "dokonania" - wyjaśnił szef Wojskowego Biura Historycznego.
"W mojej ocenie dla zachowania Pana Lecha Wałęsy, który od lat publikuje wobec mnie całkowicie absurdalne i kłamliwe zarzuty, czy – jak to w innym miejscu ustnego uzasadnienia stwierdził ten sam Sąd Okręgowy w Warszawie – insynuacje, nie ma żadnego usprawiedliwienia. Podobnie jak żadnego usprawiedliwienia nie ma sformułowanie wobec mnie przez Pana Lecha Wałęsę groźby o treści "będziesz wisiał". A jak wiadomo i taka sytuacja miała miejsce w ramach niniejszego procesu. Okoliczność ta także powinna rzutować na tę część rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego" - podkreślił Cenckiewicz.
Według niego oddalenie powództwa w tym zakresie "miało kardynalny wpływ na orzeczenie Sądu w zakresie kosztów procesu". "Sąd uznał, że podlegają one wzajemnemu zniesieniu. Jest to rozstrzygnięcie zadziwiające, w sytuacji gdy w tym samym wyroku nakazuje się Panu Lechowi Wałęsie sformułowanie oświadczenia, w którym ma on wskazać, że przegrał ze mną proces. Skoro przegrał, to jasnym jest, że to on powinien ponieść koszty procesu" - uważa historyk.
Poinformował, że sprawę skonsultuje ze swoim prawnikiem i wtedy podejmie ostateczną decyzję co do częściowego zaskarżenia omawianego wyroku.
Kim jest Sławomir Cenckiewicz
Sławomir Cenckiewicz to polski historyk czasów najnowszych, doktor habilitowany nauk humanistycznych (2011), publicysta. Od 2016 dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, w skład którego wchodzi m.in. Centralne Archiwum Wojskowe, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
Sprawa agenturalnej przeszłości byłego przywódcy Solidarności i prezydenta Polski jest przedmiotem debaty publicznej od kilku dekad. Lech Wałęsa zdecydowanie zaprzecza, żeby kiedykolwiek współpracował z tajnymi służbami PRL. Podejmuje w tej sprawie także kroki prawne. W ocenie Instytutu Pamięci Narodowej, a także wielu historyków zajmujących się Solidarnością, kwestia współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa w pierwszej połowie lat 70. jest bezsporna.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka