Protestująca młodzież, domagająca się zmian w polityce klimatycznej od rządu, przeszła ulicami Warszawy. Z relacji "Gazety Wyborczej" wynika, że policja zatrzymała 14-latkę za malowanie po parkomacie.
"Klimat ponad podziałami", "Wspólne działanie lub wspólne wymieranie" - to hasła Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, który odbył się dziś w 21 polskich miastach i na całym świecie. Demonstrujący pokazali się m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Rzeszowie, Białymstoku czy Olsztynie. Do protestów wzywała Greta Thunberg, która jako liderka proekologicznej organizacji manifestowała w Berlinie.
Zobacz:
Organizacja Thunberg skrytykowała wyprawę na Marsa. BBC szykuje serial o aktywistce
Wałęsa przegrał proces ze swoim wrogiem. Bolesny cios dla noblisty
Typujemy wyniki 9. kolejki Ekstraklasy
W grupie kilkuset uczniów na ulicach stolicy była 14-latka, wobec której policjanci podjęli interwencję. Świadkiem zdarzenia był poseł KO Franek Sterczewski.
- Potwierdzam, że dzisiaj podczas Młodzieżowego Strajku Klimatycznego została zatrzymana jedna z uczestniczek. Policja podjęła interwencję wobec 14-latki, która korektorem miała namalować gwiazdkę na parkomacie. Podobno jeden z przechodniów poszedł do policjantów i doniósł, że dziewczyna rzekomo zniszczyła mienie. Ale o żadnym wandalizmie nie może być tu mowy, mówimy o korektorze, który można zdrapać paznokciem - powiedział parlamentarzysta "Gazecie Wyborczej".
Uczennica została zatrzymana przez policjantów na pl. Bankowym i trafiła na komisariat przy ul. Zakroczymskiej. Po trzech godzinach została zwolniona, odebrała ją mama.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo