Borys Budka i Tomasz Siemoniak, którzy uczestniczyli w imprezie z okazji 50. urodzin Roberta Mazurka, oddali się do dyspozycji zarządu PO. Teraz mogą stracić funkcje partyjne.
Tabloid "Fakt" opublikował w poniedziałek zdjęcia z imprezy plenerowej, zorganizowanej przez dziennikarza Roberta Mazurka. Nie zabrakło tam polityków PiS, PO, a nawet Lewicy, którzy dyskutowali przy lampkach wina, doprowadzając do wściekłości szczególnie elektorat opozycji.
Zobacz:
Posłowie Lewicy też byli na urodzinach Roberta Mazurka, zamiast pracować w Sejmie
Wina Roberta Mazurka, czyli plus i minusy urodzinowej imprezy
Czego nauczył nas Robert Mazurek
Borys Budka i Tomasz Siemoniak oddali się do dyspozycji Donalda Tuska. Oznacza to, że mogą stracić funkcje wiceprzewodniczących Platformy Obywatelskiej. Dlaczego zdjęcia z imprezy aż tak bardzo poruszyły wyborców i komentatorów? Ponieważ w tym samym czasie trwało posiedzenie Sejmu, a parlamentarzyści powinni być obecni na sali i wysłuchać raportu szefa NIK Mariana Banasia z kontroli wyborów prezydenckich w 2020 roku.
Posłowie opozycji i PiS tłumaczyli się później "Faktowi", że mieli inne obowiązki. Budka z Siemoniakiem twierdzili, że omawiali sprawy wewnątrzpartyjne, a tak naprawdę odwiedzili gości przybyłych na imprezę u redaktora Mazurka. Obecni tam byli także Michał Dworczyk, szef KPRM, wicepremier Piotr Gliński oraz były minister zdrowia Łukasz Szumowski.
GW
Inne tematy w dziale Polityka