Minister Waldemar Kraska zapowiedział we wtorek poszerzenie trzeciej dawki szczepionki o osoby 50+ i pracowników ochrony zdrowia. Już wcześniej była rekomendacja, by szczepić osoby przewlekle chore z obniżoną odpornością. Czy te zalecenia są sensowne, przesadzone, a może w drugą stronę – należałoby jeszcze poszerzyć grupę, której podana będzie trzecia dawka?
Przeczytaj też:
Balicki: W poprzedniej pandemii Ewa Kopacz zamiast szczepień mówiła o herbacie z malinami
Ale skoro epidemia trwa, a niektórzy nie chcą się szczepić, preparaty w magazynach wręcz zalegają, to ci, którzy chcą się zaszczepić trzecią dawką, powinni mieć do tego prawo?
Jednak ludzie niechętni zwyczajnie nie chcą się szczepić. I raczej tego już nie zrobią.
Wiem, dlatego to jest trochę moje myślenie życzeniowe. Poza tym, trzeba mieć świadomość, że i wśród podwójnie zaszczepionych osób zakażenia się zdarzają. One są dużo, dużo rzadziej występujące, przebiegają również znacznie łagodniej. Szczepienie chroni przed ciężkim przebiegiem choroby, hospitalizacją i zgonem. W pewnych grupach, gdzie jednak jest słabsza odporność, u osób starszych, czy z chorobami nowotworowymi, ta trzecia dawka jest wskazana. Natomiast nie nakręcałbym klimatu grozy, jakoby już trzeba wszystkich szczepić kolejną dawką.
Pytanie, co dalej?
Jednak nie sposób przewidzieć, które z nich zostaną wykorzystane w przyszłości. W moim przekonaniu, należy się skupić na szczepieniach. A obecnie na przekonaniu tych, którzy nie skorzystali z takiej możliwości. Co do trzeciej dawki - niewątpliwą zaletą jest to, że ludzie zaszczepieni wiedzą, że szczepionka to nic strasznego, nie przeszli też skutków ubocznych. Zatem nie przewiduję problemu z przekonywaniem kogokolwiek.
Co do przyszłości – pandemia była szokiem. Wielu epidemiologów ostrzega jednak, że nie jest to ostatnia taka choroba. Zaraz nas może dopaść dużo groźniejsza zaraza...
Nie popadajmy w histerię epidemiologiczną! Nie możemy żyć w ciągłym strachu! Zawsze będzie krążył jakiś wirus, aż wreszcie pojawi się nowy. Równie dobrze wyobrażam sobie pojawienie się superbakterii, odpornej na wszystkie antybiotyki. Ale doświadczenie z obecną pandemią dużo nas nauczyło. Jestem przekonany, że powstaną z tego okresu prace naukowe.
Przeczytaj też:
Niemcy polegają na węglu brunatnym. Polityk PiS: UE nie nakazuje im zamykania kopalń
Legenda "Solidarności": Tusk ministrantem "dobrego Kościoła". Donald wie jak wygrać z PiS
Warzecha: Śledzę politykę i gospodarkę od lat. Po raz pierwszy jestem naprawdę przerażony
Komentarze
Pokaż komentarze (47)