Reguła wzajemności, czyli Trzaskowski u Karacsony'ego w Budapeszcie
Polska to nie Kaczyński, a Węgry to nie Orban – oświadczył w piątek w Budapeszcie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, występując na wiecu prezydenta węgierskiej stolicy Gergelya Karacsonya. Karacsony, typowany na urząd premiera Węgier, dopiero startuje w prawyborach zjednoczonej opozycji, które mają wskażą kandydata na premiera.
Na Węgrzech rozpoczęła się I tura opozycyjnych prawyborów, która potrwa do 26 września. Ma ona wyłonić wspólnego kandydata opozycji w każdym okręgu wyborczym, a także kandydata na premiera. O kandydowanie na stanowisko szefa rządu ubiega się obok Gergelya Karacsonya czterech innych polityków opozycji.
Wybory na Węgrzech w przyszłym roku
Wybory parlamentarne na Węgrzech odbędą się wiosną przyszłego roku.
Czytaj:
- Kaczyński bardzo by chciał, żeby w Warszawie był Budapeszt, więc zróbmy to razem. Niech Budapeszt wygra, niech później wygra Polska i wszystkie kraje, które muszą sobie radzić z takimi autokratycznymi rządami – mówił w Budapeszcie Rafał Trzaskowski.
Rewizyta za Campus
Warto przypomnieć, że Karacsony gościł niedawno na zaproszenie Rafała Trzaskowskiego na Campus Polska Przyszłości organizowanym w Olsztynie.
Jako jedyny potrzebował tłumacza w rozmowach z młodzieżą i dziennikarzami.
W czasie olsztyńskiej imprezy organizowanej przez Trzaskowskiego językiem, którym posługiwali się wszyscy był angielski.
49-letni gospodarz imprezy, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski świetnie mówi w tym języku, natomiast 46-letni burmistrz Budapesztu wywołał niemałe zamieszanie, ponieważ poza znajomością kilku słów kompletnie nie radził sobie z językiem Szekspira.
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka