Samolot Enter Air lecący z Mombasy do Warszawy z ok. 200 osobami lądował awaryjnie na lotnisku w Addis Abebie w nocy z piątku na sobotę. Pasażerowie są pod opieką służb naziemnych i konsulatu oraz mają zapewnione hotele - poinformował salon24.pl rzecznik Enter Air.
Rzecznik Enter Air, Michał Dalba powiedział Salon24.pl, że pasażerowie są pod opieką służb naziemnych i konsulatu oraz mają zapewnione hotele.
MSZ: Ambasador i konsul RP udzielają wsparcia
"Ambasador i Konsul RP są na miejscu i udzielają im wsparcia. Konsul jest również w kontakcie z władzami lokalnymi oraz organizatorami podróży. Konsul podjęła m.in. interwencję w sprawie możliwości opuszczenia lotniska przez Polaków i udania się na odpoczynek w komfortowych warunkach. W tej chwili wszystkie zainteresowane osoby są w drodze do hotelu" - poinformował w komunikacie polski resort spraw zagranicznych.
"Dziś późnym wieczorem planowany jest wylot do Warszawy samolotu zastępczego" - dodał MSZ.
Zobacz także: Banksy opuszcza Warszawę. Kiedy i gdzie obejrzeć wystawę?
Awaryjne lądowanie polskiego samolotu. Kłopoty z silnikiem podczas lotu?
Samolot B-737 800 ze 167 pasażerami z powodu błędnych wskazań na jednym z silników w czasie lotu musiał zgodnie z procedurą wylądować w Etiopii - poinformował Enter Air.
Linia zaznaczyła, że aktualnie sprawdzane są dokładne przyczyny problemu, ale komunikacja z Addis Abebą jest bardzo utrudniona.
Zobacz także: Salon24.pl w Białym Miasteczku 2.0. Co dzieje się na proteście?
Na portalu onet.pl czytamy, że przed startem pasażerowie zostali poinformowani przez załogę, że wystąpiły problemy techniczne i muszą jak najszybciej opuścić pokład maszyny.
- Wszyscy wysiadający z samolotu widzieli, że wydobywa się z niego dym - opowiada rozmówca Onetu
Enter Air: „Nie znamy dokładnej przyczyny”
- Nie wiemy jeszcze jaka była przyczyna i czy samolot jest sprawny do lotu, po pasażerów wysyłamy z Polski drugi samolot - podkreślił Enter Air.
Zobacz także: "Jesienią może nastąpić wzrost liczby osób na respiratorach. Oby nie było lockdownu"
Linia poinformowała też, że jeszcze na lotnisku w Mombasie, przed wylotem maszyny miał miejsce osobny przypadek, którego przyczyną było pojawienie się dymu w bagażniku. Dym pochodził najprawdopodobniej z jednego z bagaży - zaznaczył linia lotnicza.
Enter Air jest największą prywatną linią lotniczą działającą w Polsce. Linia przewiozła w Polsce w 2019 r. 2,5 mln pasażerów. Grupa realizuje połączenia dla polskich i zagranicznych biur podróży latając w ponad 30 krajach.
Pasażerka samolotu: "Mieliśmy dużo szczęścia"
Na profilu na Facebooku jednej z pasażerek czytamy.
- Awaryjne lądowanie w Etiopii z powodu zapalenia się drugiego silnika. Jak usłyszałam, że mamy zapoznać się z procedurą takiego lądowania modliłam się, aby nie wylądować na wodzie, nie spłonąć i nie złamać kręgosłupa.
Strach, suchość w ustach, pot i trzęsienie ciała. Mieliśmy się skulić, głowę nisko i trzymać się mocno przedniego siedzenia. Każda sekunda była wiecznością.
Kapitan udzielał bardzo skąpych informacji, nie wiedzieliśmy w jakiej dokładnie jesteśmy sytuacji. Kołatanie serca i pytanie, czy jeszcze zobaczymy bliskich? Czy przeżyjemy? Zaparłam się z całych sił i mówiłam sobie, będzie dobrze Badzyńska, musi być.
Mieliśmy dużo szczęścia, bo dolecieliśmy na lotnisko w Etiopii. Straż pożarna już czekała na miejscu.
Siedzimy teraz na lotnisku w chaosie. Czuję, jak opadają emocje i pojawia się zmęczenie. Nie wiadomo, co z bagażem, ale co tam bagaż. Nikt nic nie wie. Mija doba, jak jesteśmy na nogach, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi
Żyjemy, nic się nikomu nie stało kocham Cię życie kocham Cię mężu, dziękuję za wsparcie cieszmy się każdą chwilą Całujemy. - pisze kobieta.
Polecamy:
NS
Inne tematy w dziale Rozmaitości