Nieopodal Usnarza Górnego, po białoruskiej stronie granicy z Polską, nadal czeka grupa imigrantów. Osoby te regularnie dostają jedzenie i picie oraz drewno na opał czy papierosy - poinformowała Straż Graniczna.
Od ponad pięciu tygodni na wysokości Usnarza Górnego, po białoruskiej stronie granicy z Polską w dalszym ciągu koczuje grupa migrantów chcących przedostać się na zachód.
Zobacz także: Media złożyły oświadczenie w sprawie obecności dziennikarzy na granicy
- Cały czas jest to grupa licząca od 24 do 30 osób - zaznaczyła rzeczniczka Straży Granicznej, ppor. Anna Michalska, dodając, że w tej grupie na pewno nie ma dzieci. Wyjawiła również, że mowa o 4-5 dorosłych kobietach, a reszta to młodzi mężczyźni.
Migranci dostają jedzenie, picie i papierosy mówi rzeczniczka Straży Granicznej
Według funkcjonariuszy polskich służb, osoby czekające na przekroczenie polskiej granicy regularnie dostają pożywienie i picie.
- Dostają również drewno na opał. W czwartek widzieliśmy jak jedli, pili i palili papierosy - podkreśliła ppor. Michalska. Grupę koczujących imigrantów w Usnarzu Górnym kilka dni temu odwiedziły białoruskie media.
Zobacz także: Korwin-Mikke za zniesieniem pedofilii, gdy ofiara ma 8 lat? Szokująca teoria polityka
- Cały czas korzystają również z telefonów komórkowych. Używają ich nawet w nocy, jako latarki. Wszystko wskazuje na to, że najprawdopodobniej z tyłu swojego obozowiska mają agregat prądotwórczy - oceniła rzeczniczka Straży Granicznej.
Na granicy ustawiono 60 km ogrodzenia
Rzeczniczka SG poinformowała także, że na wysokości Usnarza Górnego, na całej szerokości granicy Polski z Białorusią ustawiony został już płot.
Zobacz także: Posłanka Piekarska głosowała za pozostaniem ministra. "Pomyliłam się. Przepraszam"
Kilka dni temu szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że wojsko postawiło blisko 60 km dwuipółmetrowego ogrodzenia wzdłuż granicy. Wzdłuż ogrodzenia rozstawiono siatkę, aby dzikie zwierzęta nie kaleczyły się o drut kolczasty.
Szef MON wspomniał, że na granicy są stawiane dwie linie ogrodzenia – w lipcu i sierpniu wojsko ułożyło ponad 130 km "typowych wojskowych zasieków".
Ogrodzenie na granicy z Białorusią zaczęto instalować pod koniec sierpnia w regionie wsi Zubrzyca Wielka w woj. podlaskim. Instalacja ma uniemożliwić dostanie się do Polski przybyszów z Bliskiego Wschodu, przywiezionych na polską granicę przez białoruski reżim, który zakazuje im powrotu na Białoruś.
Zobacz także: PiS ma większość w Sejmie. Kolejnym testem był los ministra Pudy
Trzywarstwowy płot na granicy polsko-białoruskiej
Ustawiany przez wojsko płot składa się z trzech warstw drutu ostrzowego typu concertina, ułożonych pierścień na pierścieniu. Słupki, będące podstawą dla concertiny, są wkopane w ziemię na ponad metr.
Zobacz także: Kanał Sportowy i Youtube. "Realne zagrożenie informacyjnym totalitaryzmem"
Pod płotem, po zewnętrznej stronie leżą trójwarstwowe zasieki, które utrudniają podejście do ogrodzenia. W pierwszym etapie zaplanowana jest budowa 150 km odcinka. W planach jest też przewidziany kolejny etap budowy o długości 97 km.
SG: Wiele prób przekroczenia granicy Polski z Białorusią
Od początku września Straż Graniczna odnotowała już ponad 3,2 tysiąca prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski z Białorusią. Ostatniej doby pogranicznicy odnotowali 238 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
- Strażnicy zatrzymali trzech nielegalnych imigrantów. Byli to obywatele Konga - podkreśliła rzeczniczka Straży Granicznej.
Zobacz także: Zaburzenia lękowe i depresja, czyli jak Instagram niszczy nastolatki
Ppor. Michalska przekazała, że funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali w czwartek siedem osób za pomoc w organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej.
-Było to dwóch obywateli z Syrii, trzech obywateli Polski i dwóch obywateli Iraku - wyliczyła.
Stan wyjątkowy – gdzie, kiedy i dlaczego?
Od 2 września w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów.
Zobacz także: Skandaliczne groźby Brauna. „Winny brak reakcji na rosnącą siłę antyszczepionkowców”
Przedstawiciele rządu uzasadniają konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową". Kolejnym z powodów wprowadzenia stanu wyjątkowego są rosyjskie ćwiczenia wojskowe "Zapad", które rozpoczęły się 10 września.
Polecamy:
NS
Inne tematy w dziale Polityka