Żegnamy Wiesława Gołasa. Aktor doznał śmiertelnego udaru. Zmarł w wieku 90 lat w czwartek nad ranem.
Wiesław Gołas nie żyje
Jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów, wykonawca słynnej piosenki "W Polskę idziemy", odtwórca ponad 120 ról filmowych, teatralnych i telewizyjnych, Wiesław Gołas zmarł w czwartek rano. Miał 90 lat.
Smutną informację potwierdziła jego córka Agnieszka.
Zobacz: Terlecki wywołał burzę słowami o polexicie. "Zdrada", "Targowica", "ruski agent"
Aktor już od dłuższego czasu zmagał się z problemami zdrowotnymi. W październiku ubiegłego roku przeszedł udar. Kilka dni temu Wiesław Gołas trafił do szpitala po drugim wylewie. Jego stan został wówczas określony jako poważny.
Do szpitala trafił z Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie tymczasowo przebywał.
Znamy go z ról Kapitana Sowy czy Tomaszka
Wiesława Gołasa znamy z małego ekranu i teatru. Jego kultowe role to: Kapitan Sowa, Tomaszek w "Czterech pancernych", Oficer UB w "Zezowatym szczęściu", Ogniomistrz Kaleń, Stefan Waldek w "Dzięciole", baron Krzeszowski w "Lalce", kierowca w "Drodze", Kazik Malinowski w "Brunecie wieczorową porą".
W czasie II wojny światowej Gołas działał w ruchu oporu, był członkiem Szarych Szeregów.
KJ, WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura