Rząd zapowiedział zmiany w Polskim Ładzie. Tym razem mają być zmiany korzystniejsze dla przedsiębiorców. Składka zdrowotna ma być zdecydowanie niższa niż planowano. To chyba dobra informacja dla właścicieli firm?
Pamiętajmy też, że Polski Ład to przede wszystkim program wyborczy PiS-u. Jego celem jest to, by wyborcy, którzy popierają partię rządzącą, byli przekonani, że należy ją poprzeć kolejny raz. A skoro tak, to akurat dobro przedsiębiorców nie jest dla partii rządzącej najważniejszą sprawą.
Przeczytaj też:
AGROunia w Sejmie. Opozycyjna koalicja przed PiS. Ten sondaż zmienia wszystko?
Ale poparcie grupy społecznej liczącej trzy miliony Polaków ma chyba znaczenie, te zmiany w Polskim Ładzie mają temu chyba służyć?
Przedsiębiorcy to grupa licząca trzy miliony, a wyborców jest niemal trzydzieści milionów. W przypadku służby zdrowia oczywistym jest, że przedsiębiorcy bardzo mało korzystają z publicznych usług. Prywatna ochrona zdrowia bardzo się rozwinęła i jest popularna wśród ludzi prowadzących działalność.
Nawet niższy, ale jednak wzrost składki, nie wliczany do opodatkowania, będzie dla tej grupy niekorzystny. Zresztą premier powiedział, że 90 proc. Polaków skorzysta, a 10 proc. nie skorzysta. Jak to będzie dokładnie? Nie umiem powiedzieć. Eksperci BCC od ogłoszenia Nowego Ładu analizują te propozycje, przedstawiają szczegółowe uwagi. Teraz będziemy sprawdzać, które zostały uwzględnione, a które nie.
Składka zdrowotna to tylko jeden element. Mamy też inne projekty, nad którymi należy się pochylić, np. projekt nowego podatku dla zagranicznych wielkich koncernów, czy pomysł podatku przychodowego.
Idea podatku przychodowego nie jest nowa, jednak mogą wystąpić pewne problemy po jego wdrożeniu. Chodzi o tych właścicieli firm, którzy mają duże obroty, spore przychody, ale odnotowują też spore koszty. I zysków jako takich nie mają, ale za to duże przychody.
W takich przypadkach, podatek od przychodu może być dla nich poważnym kłopotem - z falą bankructw włącznie. Dlatego trzeba do takich zmian podchodzić bardzo, ale to bardzo ostrożnie. Warto pomyśleć bardziej o ulgach dla tych przedsiębiorców, którzy przeznaczą środki na inwestycje. Choć znów: wszystko zależy od tego, jak będą wyglądać rozwiązania szczegółowe. Podatek przychodowy na dużą skalę byłby katastrofą. Poczekajmy na szczegóły.
Z zadowoleniem przyjęliśmy pomysł zwiększenia kwoty wolnej do 30 tys. złotych oraz podniesienia drugiego progu podatkowego do 120 tys. złotych. Ekonomiści oraz przedstawiciele biznesu mówili o tym od lat! To było zresztą zawarte w programie PiS.
Generalnie efekt netto tego, czego dokonały w dziedzinie podatków rządy Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego wychodzi na zero Teraz gabinet PiS zdecydował się na znacznie silniejsze działanie. I to może być rzeczywiście przyjęte z aprobatą. Tylko pytanie, jakie będą konsekwencje dla finansów publicznych i przede wszystkim jakie podjęte zostaną działania w celu sfinansowania obietnic?
Ziobro o decyzji Komisji Europejskiej: To kolejny przejaw agresji wobec Polski
Terlecki: zmiany w rządzie na przełomie września i października
Spięcie Kukiza z Mazurkiem w RMF FM. „Idź pan i sam zmieniaj ten ustrój”
Komentarze
Pokaż komentarze (49)