Podejście „po nas choćby potop, bo się zaszczepiliśmy” niestety się nie sprawdzi. Czeka nas kolejna fala koronawirusa. Niestety, realny jest lockdown, który uderzy również w osoby zaszczepione – mówi Salonowi24 Bolesław Piecha, eurodeputowany z PiS, były wiceminister zdrowia.
Zaczyna się czwarta fala. Ma ona przebiegać jednak inaczej, niż poprzednie. Wiele osób przechorowało COVID-19, jest sporo zaszczepionych. Pojawiło się jednak w przestrzeni publicznej pytanie – po co zabiegać o kolejne szczepienia, skoro tych zaszczepionych nie powinno interesować przyjęcie dawki przez resztę obywateli?
Bolesław Piecha: No nie, to tak nie działa! Wciąż zaszczepionych w pełni jest zaledwie pięćdziesiąt procent społeczeństwa. A żeby osiągnąć odporność populacyjną, ten poziom powinien być znacznie wyższy. Wszyscy wiemy, czym jest lockdown - jak straszne były jego skutki dla gospodarki, przedsiębiorstw, instytucji kultury, szkół. Dlatego zaszczepienie jak największej liczby osób leży w interesie nas wszystkich! Dopiero gdy przekroczony zostanie poziom 80 proc., wtedy można byłoby powiedzieć: "Nas to już nie dotyczy". Do tego jeszcze daleka droga.
Przeczytaj też:
Telewizja coraz częściej łamie standardy. Ekspert: z prasą pod tym względem jest lepiej
No tak, ale tu chodzi o to, że przecież można wszystko puścić „na żywioł”. Akcje promujące szczepienia były. Jedni się zaszczepili, inni nie. I skoro tak, to niech każdy będzie kowalem swojego losu?
W epidemiach to tak prosto nie działa. Podejście „po nas choćby potop, bo się zaszczepiliśmy”, niestety, nie sprawdzi się. Przypomnę, że czeka nas kolejna fala. I jeśli tak, to rzeczywiście ludzie zaszczepieni albo nie zachorują, albo COVID przejdą lekko. Ale ogromna liczba zakażeń wśród niezaszczepionych może sparaliżować służbę zdrowia, blokować miejsca w szpitalach itd. I to niestety realny scenariusz, który uderzy też w zaszczepionych.
Czy w czasie czwartej fali czeka nas segregacja i przywileje dla zaszczepionych, czy może lockdown obejmie wszystkich, nawet tych, którzy przyjęli preparat?
Lockdown, jeśli się zdarzy, obejmie wszystkich, także zaszczepionych. Mam jednak wielką nadzieję, że do niego nie dojdzie. Ta czwarta fala będzie prawdopodobnie bardziej wypłaszczona: połowa społeczeństwa jest zaszczepiona i nawet w przypadku zakażenia, przejdzie lekko chorobę.
Spodziewam się natomiast pewnego paraliżu poszczególnych instytucji. Chodzi np. o zamykanie danej szkoły, w której dojdzie do ognisk zakażeń. I to będzie groźne. Jestem też twardym zwolennikiem przywilejów dla zaszczepionych. Jeśli ktoś się nie szczepił i uważa tych, którzy przyjęli szczepionkę, za frajerów, to nie musi wcale chodzić do kina, muzeum, czy do restauracji. Jego wybór. Ja się dwa razy zaszczepiłem i za frajera się nie uważam.
Przeczytaj też:
AGROunia w Sejmie. Opozycyjna koalicja przed PiS. Ten sondaż zmienia wszystko?
Ziobro o decyzji Komisji Europejskiej: To kolejny przejaw agresji wobec Polski
Terlecki: zmiany w rządzie na przełomie września i października
Spięcie Kukiza z Mazurkiem w RMF FM. „Idź pan i sam zmieniaj ten ustrój”
Inne tematy w dziale Rozmaitości