"Latynoamerykański Trump" - Nadżib Bukele, prezydent Salwadoru wprowadził dziś bitcoina jako oficjalną, równoległą walutę. Polityk zapewnia, że będzie to miało same pozytywne konsekwencje, tymczasem eksperci podejrzewają, że prezydentowi zależy na wyprowadzeniu pieniędzy z kraju i wypraniu ich przez Bukele i polityków będących u władzy.
Salwador wprowadza bitcoina jako oficjalną walutę
Salwador jest pierwszym krajem, który wprowadza bitcoina jako oficjalną walutę. W sobotę prezydent Salwadoru Nayib Bukele ogłosił na konferencji Bitcoin 2021 w Miami, że w tym tygodniu przedstawi przepisy, które pozwolą mieszkańcom kraju korzystać z bitcoina jako równoprawnej waluty.
W kolejnych postach na Twitterze prezydent Salwadoru udowadniał, że obecność bitcoina jako salwadorskiej waluty może być impulsem gospodarczym dla niespokojnego kraju, który już od wielu lat zmaga się z brutalną premocą tamtejszych gangów.
Zobacz: Senyszyn: Słowa Kamińskiego o stanie wojennym nie były przejęzyczeniem. To strategia PiS
Jak twierdzi Bukele, bitcoin pomoże uniezależnienić się od amerykańskiego dolara, ściągnie zagranicznych inwestorów, obniży opłaty za przysyłane przez rodziny Salwadorczyków dolary, a także podniesie PKB kraju o 25%.
Brudna gra
Salwador to prawdziwy kraj gangów. Jeszcze kilka lat temu wiódł prym w światowych statystykach zabójstw. Każdego dnia ginęło aż 50 osób.
Sytuacja zmieniła się dopiero wówczas, gdy do władzy doszedł ówczesny prezydent "latynoamerykański Trump" - Nadżib Bukele.
37-latek jest synem palestyńskich imigrantów. Karierę osiągnął jako PR-owiec. W amerykańskiej telewizji FOX News chwalił się niedawno, że to jego zdecydowana walka z gangami przyczyniła się do obniżenia liczby zgonów.
Śledztwo dziennikarzy "El Faro" wykazało jednak, że kulisy spadku liczby zgonów w Salwadorze są nieco inne...
Zobacz: KE zwraca się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę
Niedługo po objęciu władzy Bukele miał dogadać się z gangiem MS-13 i poszedł wobec niego na ustępstwa. Głównym postulatem miało być ułatwienie życia gangsterom w przepełnionych więzieniach. Pierwszym udogodnieniem miało być umożliwienie im zamawiania posiłków z zewnątrz i przyjmowania gości.
Stare porządki
Najbardziej istotną zmianą miało być jednak odwrócenie nowych porządków, które niedługo wcześniej zostały wprowadzone przez administrację Bukele. Chodziło o to, by wymieszać więźniów należących do konkurujących gangów i uniemożliwić im planowanie różnego rodzaju operacji w kraju (ponieważ większość ganngsterów zajmowała się organizowaniem większości działań zza więziennych krat). Podobna zmiana sprawiłaby, że więźniowie musieliby walczyć o przetrwanie, co uniemożliwiłoby im planowanie kolejnych zbrodni.
Zobacz: Islandzki polityk zażartował z Polaków. Interweniowała ambasada
Bukele zgodził się na przywrócenie dawnych przepisów, według których więźniowie przebywali w celach wraz z innymi członkami gangu.
Pielgrzymki bossów
Dziennikarze odkryli, że w tym czasie do więzień ruszyły całe pielgrzymki średniego szczebla bossów MS-13, by zdobyć szczegółowe instrukcje od szefów mafii.
Członkowie mafii bez żadnego problemu byli wpuszczani na teren więzień w środku dnia, mimo braku tablic rejestracyjnych w samochodach.
Zobacz: „Zaniedbania w służbie zdrowia sięgają dziesięcioleci. A zarobki są najgorsze w Europie”
Celem Bukele było również zachowanie względnego spokoju i odtrąbienie sukcesu przed wyborami parlamentarnymi w marcu 2021 r., co przyniosło oczekiwany skutek. Partia Nowe Idee jego kuzyna Ksawiera Bukele zdobyła większość w parlamencie, a prezydent, który w tej chwili ma właściwie nieograniczoną władzę wprowadza w Salwadorze swoje nowe porządki, zaczynając od przejęcia Sądu Najwyższego.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka