Natalia Partyka wywalczyła brązowy medal w singlu oraz złoto w deblu z Karoliną Pęk podczas igrzysk paraolimpijskich w Tokio. Złoty medal postanowiła wystawić na licytację, aby zasilić fundusz stypendialny pomagający młodym sportowcom.
Natalia Partyka oddaje medal
Oddając swój medal olimpijski, zawodniczka chce zdobyć pieniądze, które później pomogą młodym sportowcom rozwijać karierę. Fundusz Stypendialny Natalii Partyki boryka się bowiem z problemami finansowymi. Cena wywoławcza medalu to 100 tysięcy złotych. Złoty medal Natalii Partyki można licytować na FB jej Fundacji.
Polecamy:
Najlepsza tenisistka na paraolimpiadzie
Natalia Partyka indywidualnie triumfowała cztery razy w paraolimpiadzie. W tej imprezie debiutowała w Sydney w 2000 roku w wieku 11 lat. Pięć lat temu w finale klasy 10 w Rio de Janeiro pokonała występującą w reprezentacji Chin Qian Yang.
W tym roku Partyka niestety uległa Chince reprezentującej teraz barwy Australii. Za to "odegrała się" za singla w meczu zespołowym. W deblu Partyka i Pęk powtórzyły sukces z Rio de Janeiro. W finale pokonały reprezentujące Australię Qian Yang i Li Na Lei 2:0.
- Paryż za trzy lata, zleci nie wiadomo kiedy. Zrobię wszystko, żeby złoto w singlu do mnie wróciło - zapowiada 32-letnia Natalia Partyka w rozmowie z portalem paralympic.org.pl.
Medal Marii Andrejczyk
Wcześniej swój medal olimpijski z Tokio wystawiła na cele charytatywne Maria Andrejczyk. Środki z licytacji trafiły do małego Miłosza cierpiącego na poważną wadę serca. Krążek wywalczony przez oszczepniczkę zlicytowała Żabka. Firma wpłaciła kwotę, ale oddała zawodniczce jej srebro.
Przeczytaj więcej na ten temat
Warto wspomnieć, że Maria Andrejczyk była w pierwszej z czterech edycji stypendialnych Funduszu Natalii Partyki. Oprócz niej fundacja wsparła także mistrzów i rekordzistów świata paraolimpijskich takich jak Renata Śliwińska czy Bartek Tyszkowski. Wśród stypendystów funduszu tenisistki są również Kamili Żuk (biathlon), Elżbiecie Wójcik (boks olimpijski) czy Izabeli Marcisz (biegi narciarskie).
Fundusz Stypendialny Natalii Partyki
W rozmowie z portalem paralympic.org.pl Natalia Partyka powiedziała, że do założenia fundacji "zmusiło ją życie". - Nie otrzymałam stypendium od Miasta Gdańsk – w tamtych czasach paraolimpijczycy w przeciwieństwie do olimpijczyków nie mogli na nie liczyć nawet mimo złotych medali. Rozpętała się ogólnopolska afera, choć nie było to moim zamiarem. Pisano, że nie mam za co żyć, bo odmówiono mi stypendium, co nie było oczywiście prawdą. Pojawiło się sporo osób, które chciały mi pomóc, uzbierali sporą kwotę. Ale ja nie chciałam tych pieniędzy, wolałam, żeby przeznaczyć je dla naprawdę potrzebujących - mówiła. Dlatego założyła fundusz stypendialny.
Tenisistka przyznaje, że wybór sportowców, którzy otrzymają wsparcie jest trudnym zadaniem. - Co roku wybieramy dziesiątkę stypendystów, których wspieramy pieniędzmi, jakie mogą przeznaczać na rozwój kariery sportowej. Przewinęło się sporo fajnych sportowców. Zawsze jak przeglądam papiery, to po pierwszych dziesięciu wnioskach, przyznałabym wszystkim dziesięciu, a czekało kolejnych sto - opowiadała.
Natalia Partyka powiedziała, że ostatnio fundacja straciła głównego partnera – Biedronkę i gorączkowo poszukuje nowego mecenasa, ale niestety bezskutecznie. Stąd decyzja o wystawieniu medalu olimpijskiego na licytację.
ja
Zobacz:
Inne tematy w dziale Sport