Tylko jednego dnia Straż Graniczna udaremniła 200 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Dwóch Polaków i obywatel Syrii zostało zatrzymanych za pomocnictwo.
"Wczoraj tj., 4.09 wyjątkowo dużo prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Funkcjonariusze SG zatrzymali 7 nielegalnych imigrantów - wszyscy to obywatele Iraku. 200 prób zostało udaremnionych. Za pomocnictwo zatrzymano 2 obywateli Polski i obywatel Syrii z niemiecką kartą pobytu" - napisała w niedzielę na Twitterze Straż Graniczna.
Straż Graniczna dzień wcześniej, w piątek, odnotowała ponad 90 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. 84 próby zostały udaremnione, a 6 Irakijczyków zatrzymanych.
Stan wyjątkowy
Od czwartku w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Rząd argumentował to sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową", używając do tego migrantów, a także zbliżającymi się manewrami wojskowymi Zapad. Wskazywano, że Polska musi zapewnić bezpieczeństwo swojej wschodniej granicy, która jest jednocześnie granicą UE.
Zgodnie z konstytucją stan wyjątkowy można wprowadzić, gdy w sytuacjach szczególnych zagrożeń środki konstytucyjne są niewystarczające. Rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego może uchylić Sejm, izba zajmie się tą kwestią w poniedziałek.
Na obszarze obowiązywania stanu wyjątkowego dorośli muszą nosić przy sobie dokument tożsamości, a uczące się młodzież poniżej 18 lat legitymację szkolną. Obowiązuje również zakaz przebywania na tym obszarze innych osób niż mieszkańcy lub do tego uprawnieni. Zawieszono tam możliwość organizowania zgromadzeń publicznych oraz imprez masowych. Nie można również filmować i fotografować "określonych miejsc, obiektów lub obszarów".
Zarzuty dla dziennikarzy Onetu
Policja postawiła dziennikarzowi Onetu Bartłomiejowi Bublewiczowi i jego operatorowi kamery dwa zarzuty w związku z ich pracą na obszarze objętym stanem wyjątkowym. Pierwszy - przebywania na terenie objętym zakazem oraz drugi - "utrwalania za pomocą środków technicznych” infrastruktury granicznej.
Do działań policji wobec dziennikarza Onetu odniosły się polskie i międzynarodowe organizacje zajmujące się prawami człowieka oraz wolnością prasy i wspieraniem niezależnego dziennikarstwa, które są zaniepokojone sytuacją dziennikarzy w Polsce i wprowadzeniem stanu wyjątkowego.
KJ
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Polityka