Jeśli chodzi o szczepienia dzieci to zawsze te preparaty są mniej przebadane niż w przypadku osób dorosłych. Mimo wszystko jednak obaw większych bym nie miał. Dlatego, że rozmawiamy o szczepionkach dla osób powyżej 12 roku życia. A tymczasem układ odpornościowy kształtuje się do ósmego, czasem dziesiątego roku. Dlatego jeśli miałbym się już obawiać, to szczepienia młodszych dzieci – mówi Salonowi 24 dr Michał Sutkowski, prezes warszawskich lekarzy rodzinnych.
Czy w związku z powrotem dzieci do szkół czeka nas duży wzrost zachorowań?
Dr Michał Sutkowski: Zdecydowanie spodziewać się możemy wzrostu, choć oczywiście pytanie na ile będzie on znaczący. To zależy od wielu czynników. Ja jestem umiarkowanym optymistą. Uważam, że zarówno ochrona zdrowia, jak i szkoła, są lepiej przygotowane do roku szkolnego niż rok temu. Wiele osób jest zaszczepionych. Preparat przyjęła zdecydowana większość nauczycieli. A rodzice mogą też zdecydować o ewentualnym zaszczepieniu dziecka. Jednak warto też pewne rzeczy poprawić.
Obostrzenia nie będą dotyczyć zaszczepionych. Jest deklaracja Niedzielskiego
To znaczy?
Oczywiście powinna być wprowadzona nauka stacjonarna w szkole. Ale moim zdaniem dobrą rzeczą byłoby odwiedzenie każdej ze szkół przez inspektora sanitarnego. Wiem, że to ludzie bardzo zajęci. Ale warto, by taki inspektor określił, jak szkoła jest przystosowana do spełnienia wymogów sanitarnych. Może należy przyjąć zasadę, że każdej klasie przypadnie jedna sala, by uniknąć rotacji uczniów. Tych rozwiązań jest wiele.
I w każdej takiej rozmowie wraca temat szczepień dzieci. Zdania są podzielone. Nie brak opinii, że szczepionki te nie są tak przebadane jak w przypadku osób dorosłych?
Jeśli chodzi o szczepienia dzieci to zawsze te preparaty są mniej przebadane niż w przypadku osób dorosłych. Mimo wszystko jednak obaw większych bym nie miał. Dlatego, że rozmawiamy o szczepionkach dla osób powyżej 12 roku życia. A tymczasem układ odpornościowy kształtuje się do ósmego, czasem dziesiątego roku. Dlatego jeśli miałbym się już obawiać, to szczepienia młodszych dzieci. Tu mamy do czynienia z dziećmi starszymi. Same preparaty zostały przebadane i dopuszczone.
No tak, ale o ile w przypadku szczepień ludzi dorosłych środowisko lekarskie jest raczej jednoznaczne i popiera szczepienia, tak w przypadku dzieci jest podzielone. Nie brak też bardzo znanych lekarzy protestujących przeciwko tego typu rozwiązaniom?
Faktycznie, podział wśród lekarzy w tej sprawie jest. Ale chciałbym zwrócić uwagę, że nie jest to podział pół na pół, ale mniej więcej 9:1 na korzyść zwolenników szczepień. I 95 proc. do 5 proc. w przypadku osób na co dzień zajmujących się szczepieniami. Do tego ci koledzy, także lekarze, którzy wypowiadają się przeciwko podawaniu preparatów dzieciom, są owszem fachowcami i ekspertami, ale na szczepieniach dzieci znają się troszkę mniej. To nie zarzut – ja sam szczepię od 32 lat. I myślę, że jakąś wiedzę na ten temat posiadam. Ale nie czułbym się tak pewnie wypowiadając o wysublimowanej ortopedii czy okulistyce. Natomiast ja zdecydowanie uważam, że szczepienia są wskazane. Jednak będą nieobowiązkowe i to do rodziców należy ostateczna decyzja.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Sondaż dla RMF FM i "DGP": Duże zmiany w stawce. Kto się umacnia, a kto traci?
Premier Morawiecki zablokował podwyżki pensji dla szefów państwowych spółek
Prof. Bogdan Musiał: W Niemczech nie brak głosów, że wojna wybuchła przez Polskę
Ważna deklaracja Mularczyka. "Wrócimy do reparacji jeszcze w tej kadencji Sejmu"
Inne tematy w dziale Rozmaitości