Gdyby wybory odbyły się w miniony weekend, PiS mogłoby liczyć na 35,3 proc. poparcia - wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". W porównaniu do badania sprzed miesiąca, to wzrost o 2 punkty proc. Od powrotu Donalda Tuska lepiej wyglądają też "słupki" Platformy Obywatelskiej - największe ugrupowanie opozycyjne uzyskało - 25,7 proc. W przypadku PO jest to jednak spadek nieznaczny spadek, pierwszy od czasu ustąpienia Borysa Budki.
- Niszczyli zapory techniczne na granicy. Straż Graniczna zatrzymała 13 osób i 2 pojazdy
- Największe absurdy polskiej ochrony zdrowia. Dlatego protestują medycy
- Frasyniuk z poparciem 34 procent. Będzie zakładał partię?
O kryzysie może natomiast mówić Szymon Hołownia, którego Polska 2050 była kilka miesięcy temu drugą siłą w badaniach opinii. Obecnie na formację byłego dziennikarza chce oddać głos 10,1 proc. Niemal identyczny wynik otrzymała w sondażu IBRiS Lewica. Konfederacja z kolei utrzymuje poparcie na poziomie 6,4 proc. Progu wyborczego nie przekroczyłoby PSL Na partię pod przewodnictwem Władysława Kosiniaka-Kamysza zamierza głosować zaledwie 4 proc. wyborców.
Jeśli chodzi o frekwencję, to 53,8 proc respondentów odpowiedziało, iż "zdecydowanie" lub "raczej" poszłoby do wyborów, gdyby odbywały się w miniony weekend. Na wybór deklaracji "zdecydowanie nie" lub "raczej nie" zdecydowało 39,3 proc. Niezdecydowanych jest jeszcze 7 proc. pytanych.
IBRiS przeprowadził badanie metodą CATI w dniach 27-28 sierpnia 2021 r. na grupie 1100 respondentów. Część komentatorów zwracała uwagę, że twarde stanowisko rządu ws. niewpuszczania do Polski imigrantów w Usnarzu Górnym - we współpracy z Unią Europejską - odbije się na wynikach sondażowych. Część polityków PO z kolei apelowało o otwarcie granicy i zaprzestanie budowy zasieków na granicy polsko-białoruskiej.
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (72)