Ryzyko wypaczenia wyborów prezydenckich, szalony pomysł zawetowania budżetu unijnego, kurs na izolacjonizm – to kwestia ostatnich kilkunastu miesięcy. Dlatego powiedziałem dość – wskazał w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej” Jarosław Gowin.
Gowin o uchodźcach przy polskiej granicy
Pytany w weekendowym wydaniu, co by zrobił wobec kryzysu w pobliżu granicy polsko-białoruskiej, m.in. czy wpuściłby te osoby na terytorium Polski, aby mogły złożyć wnioski o azyl, Gowin odparł, że "co do garstki imigrantów koczujących przy naszej granicy z Białorusią bliskie jest mu podejście rzecznika praw obywatelskich: należy udzielić im pomocy humanitarnej i być może pozwolić na złożenie wniosku o azyl".
Polecamy:
Drugi dzień Campus Polska Przyszłości: Debata o przyszłości miast. Gościem Sadiq Khan
Ważny urzędnik odchodzi z Kancelarii Senatu. Przyczyną konflikt personalny?
"Ale sytuacja zmieni się, również pod względem prawnym, jeśli na naszej granicy znajdzie się nie 50, ale 5 tys. osób. Granica polsko-białoruska jest zarazem granicą UE. Tu musimy wypracować wspólne procedury i wspólną politykę z resztą krajów europejskich. Nie możemy narażać ani Polski, ani reszty Europy na niekontrolowany napływ rzesz imigrantów. Nie możemy ulegać prowokacji prezydenta Łukaszenki. Dlatego podejście rządów Polski, Litwy, Łotwy czy Estonii uważam za słuszne. W tej sprawie opozycja nie powinna uprawiać politycznych gierek" – stwierdził.
Gowin: "Żałuję kierunku ewolucji"
Gowin, pytany, czego żałuje po latach u boku Jarosława Kaczyńskiego, odparł, że "kierunku ewolucji".
"Program Zjednoczonej Prawicy z 2015 roku był programem zachodnioeuropejskiej chadecji i wiele udało się zrealizować. Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju, ustawy o innowacyjności, moja reforma uniwersytetów, walka z mafiami vatowskimi. Program 500 plus przywrócił setkom tysięcy rodzin poczucie godności. Ale z czasem dochodziły do głosu marzenia Jarosława Kaczyńskiego, by przeprowadzić populistyczną rewolucję. W pierwszej kadencji udawało się to utrzymać w ryzach – głównie dzięki współpracy prezydenta Dudy, premiera Morawieckiego i mojej. Ale po kolejnych wyborach tamy pękły"– ocenił Gowin.
Na pytanie, czy od dymisji rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim lub premierem Mateuszem Morawiecki, Gowin odparł, że nie. "Dla obozu PiS stałem się osobą trędowatą. Wiedzą dobrze, że jeśli odbiorę im nawet 2-3 proc., to utrata władzy przez PiS będzie praktycznie przesądzona" – stwierdził.
KW
Czytaj dalej:
Tak Polska pomaga ewakuowanym z Kabulu. Lokalne społeczności zbierają dary dla Afgańczyków
Afgański minister został... kurierem w Niemczech
Biden na spotkaniu z Bennettem: Jeśli dyplomacja z Iranem zawiedzie, mamy inne środki
NIK: Poczta Polska nie zapewnia właściwej jakości usług. Jest komentarz
"Fakt”: Rząd szykuje bat na niezaszczepionych. Pracodawca wyśle na bezpłatny urlop?
Inne tematy w dziale Polityka