Prezydent USA oświadczył podczas spotkania z izraelskim premierem Naftalim Bennettem w Białym Domu, że jeśli dyplomacja z Iranem w sprawie jego programu atomowego zawiedzie, Ameryka ma do dyspozycji "inne środki".
Biden wygłosił te uwagi po ok. 50-minutowym spotkaniu z izraelskim premierem w ramach pierwszej wizyty Bennetta w Waszyngtonie.
Ameryka gotowa na "inne opcje" ws. Iranu
Prezydent USA stwierdził, że choć dyplomacja nadal jest priorytetem, Ameryka "gotowa jest na inne opcje". Bennett zgodził się z Bidenem, podkreślając, że Izrael ma kompleksową strategię, by powstrzymać irańską agresję w regionie i zapobiec, by "kiedykolwiek był w stanie wejść w posiadanie broni jądrowej".
Premier dodał, że nigdy nie poprosi Stanów Zjednoczonych o wysłanie wojsk w obronie Izraela, bo Izraelczycy sami są odpowiedzialni za obronę kraju.
Kwestia Iranu była głównym tematem spotkania przywódców. Jak zapowiadali przed rozmowami przedstawiciele administracji Bidena, USA są bardzo zaniepokojone działaniami Iranu i obawiają się, że irański program jądrowy może "wyskoczyć z pudełka". Dotychczasowe negocjacje dyplomatyczne w sprawie powrotu do porozumienia nuklearnego z lipca 2015 roku nie przyniosły dotąd żadnych skutków.
Spotkanie Bidena z Bennettem
Biden zapewnił Bennetta o nieustającym poparciu dla Izraela i ocenił, że stosunki USA z Izraelem są "tak silne, jak tylko mogą być", dodając że zasługę ma w tym też m.in. b. prezydent Barack Obama. Zapowiedział też, że Ameryka dostarczy Izraelowi dodatkowe rakiety do systemu obrony przeciwrakietowej, tzw. Żelaznej Kopuły.
Spotkanie obu przywódców było pierwotnie planowane na czwartek, jednak zostało przełożone ze względu na zamach terrorystyczny w Kabulu. Biden powiedział, że w piątek otrzymał bardziej szczegółowe informacje na temat ataku, nie podając jednak więcej detali.
KJ
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Polityka