PAP/EPA/SHAWN THEW
PAP/EPA/SHAWN THEW

Poszukiwania "Jaśka" zakończone. Tłumacz wraz z innymi osobami został ewakuowany

Redakcja Redakcja Afganistan Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
Jednym z największych wyzwań ewakuacji Polaków z Kabulu wiceszef MSZ Marcin Przydacz wymienił przede wszystkim kwestię przedostania się poszczególnych osób i ich identyfikację przez polskie służby. Na szczęście wszystkich udało się przetransportować w bezpieczne miejsca - w tym tłumacza Janka.

Więcej samolotów do Polski nie będzie

Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych podkreślił również, że koniec ewakuacji oznacza zakończenie organizowania kolejnych lotów cywilnych, które odbywały się na trasie z Uzbekistanu do Warszawy.

Jednocześnie Przydacz poinformował, że udało się znaleźć i ewakuować jednego z tłumaczy afgańskich, który współpracował z polskimi służbami.

Zobacz:  Zarażeni COVID-19 koronasceptycy obrażają leczący ich personel szpitali w Holandii

Gdzie jest Jasiek?

Polski weteran z Afganistanu zgłosił się do dziennikarzy TVN24 z prośbą o pomoc w przekazaniu informacji do polskiego MSZ o jego afgańskim tłumaczu z misji. Dziennikarze stacji od razu przekzali prośbę do polskich dyplomatów, wraz z informacją, jak można zidentyfikować byłego tłumacza polskiej armii.

- Oficer Wojska Polskiego, który pracował z tym tłumaczem przekazał pseudonim, którym posługiwał się ten tłumacz. Ten pseudonim to "Jasiek". I nasz konsul właśnie w ten sposób wydostał go z tłumu - chodząc i krzycząc "Gdzie jest Jasiek?". Zgłosił się ów Jasiek i udało nam się go wydostać na bezpieczny teren - przekazał Przydacz.

Dzisiaj w nocy do Polski przyleciał kolejny samolot z osobami ewakuowanymi z Afganistanu. Przed południem Przydacz informował też, że jeden samolot z osobami ewakuowanymi z Afganistanu jest w drodze do Polski, a drugi znajdował się jeszcze wówczas w Uzbekistanie.

- Po koordynacji z naszymi sojusznikami, wczoraj rozmawiałem z zastępcą sekretarz stanu USA Antony'ego Blinkena - Wendy Sherman, po konsultacji z Brytyjczykami, którzy są na miejscu [...], mając świadomość, że ten czas jest bardzo krótki, a jednocześnie po głębokiej analizie wszelkiego rodzaju raportów dotyczących bezpieczeństwa, nie możemy już dłużej ryzykować życia naszych dyplomatów, naszych wojskowych - mówił wiceszef polskiej dyplomacji.

Zobacz: Tak bawią się w Porozumieniu. Ujawniamy fakturę. Najwięcej kosztował alkohol

Wszyscy zostali ewakuowani

Przydacz zapewnił, że główne cele misji zostały osiągnięte - wszyscy obywatele polscy zostali ewakuowani, pracownicy polskiej ambasady, którzy chcieli wyjechać zostali ewakuowani, tak samo jak współpracownicy polskiego kontyngentu.

- Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki, została podjęta decyzja, że te dwa samoloty na ten moment, na dziś, to będą dwa ostatnie samoloty ewakuujące naszych współpracowników. Pozostanie tam jeszcze przez moment Wojsko Polskie, które musi dokonać pewnych czynności, w tym zamknąć obóz - przekazał wiceszef MSZ.

WP

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj9 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka