Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz mówił dziś na antenie Polsat News, że możemy być pewni nowych obostrzeń - głównie w tych województwach, które mają bardzo niski poziom zaszczepienia.
Nowa fala
Czwarta fala koronawirusa ma zalać nas już jesienią. Naukowcy z Politechniki Wrocławskiej prognozują, że w tym czasie ma występować ponad 30 tys. przypadków zakażeń dziennie.
Czwarta fala ma być również podobna do ostatniej, ponieważ rok temu wskaźnik zakażeń utrzymywał się na podobnym poziomie, twierdzą naukowcy.
Wysoki współczynnik zgonów
Według prof. Tylla Krügera z Politechniki Wrocławskiej liczba zgonów podczas czwartej fali epidemii może być bardzo wysoka i wynieść nawet 30-40 tys.
Liczba ta jest tak wysoka, ponieważ, jak podaje naukowiec, wirus w wariancie Delta jest mniej więcej dwukrotnie bardziej zaraźliwy niż poprzednie warianty, co ma zniwelować spadek zakażeń wskutek nabytej odporności.
Zobacz: Jesienią zaleje nas czwarta fala COVID-19. Eksperci podali szacunkową liczbę przypadków
Obostrzenia
Rokowania dotyczące czwartej fali nie są zbyt optymistyczne, stąd nowe obostrzenia są bardzo prawdopodobne.
"Tego, że pewne obostrzenia się pojawią, możemy być pewni, że pewien rygor zostanie zaostrzony, w większości w tych województwach, które mają bardzo niski poziom zaszczepienia" - zapowiadał rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Zobacz: Posłanka KO szokuje porównaniem imigrantów do Żydów. Oskarża Polaków
Andrusiewicz zaznaczył też, że jedynym województwem, w którym zaszczepionych jest poniżej 40 proc. osób, jest woj. podkarpackie. "Dalej jest woj. lubelskie, woj. opolskie, które weszło do pierwszej piątki województw z niskim wyszczepieniem. Trochę lepiej zaczyna sobie radzić woj. podlaskie, ale jest jeszcze woj. warmińsko-mazurskie i woj. świętokrzyskie" – wymienił rzecznik MZ.
Marsze i protesty
W jaki sposób widmo nowych obostrzeń zostanie przyjęte przez społeczeństwo? Trudno wyrokować w tej kwestii, jednak nawet teraz, mimo dosyć liberalnych zasad sanitarnych organizowane są marsze sprzeciwiające się obostrzeniom.
W pierwszym tygodniu sierpnia w Katowicach zorganizowano manifestację, w której uczestniczyło ok. trzy i pół tysiąca osób. Organizatorzy nazwali protest "Wielkim Śląskim Marszem Wolności”.
Uczestnicy marszu sprzeciwiali się polityce rządu dotyczącej Covid-19, nazywając szczepienia eksperymentem medycznym. Wykrzykiwano hasła takie jak: „Stop segregacji” czy „Stop zamykaniu Polaków”.
Organizatorami marszu było kilka stowarzyszeń, wszyscy deklarowali jednak, że chcą w pokojowy sposób wyrazić niezadowolenie z działań rządu, "stawić opór tyranii, która urodziła się przez ostatnie półtora roku" i pokazać, że osób podzielających ich poglądy jest wiele. Jak oświadczyli, to "manifestacja przeciwko bezprawiu”.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości