Jarosław Gowin coraz częściej krytykuje PiS. Dzisiaj wyjawił, że Jarosław Kaczyński planował wymianę kandydata na prezydenta. Andrzeja Dudę miał w 2020 roku zastąpić... Mateusz Morawiecki.
Plany Kaczyńskiego w 2020
W rozmowie o poranku w rozgłośni katolickiej "Siódma 9", były wicepremier podzielił się ze słuchaczami doniesieniami zza kulis polskiej polityki. Jarosław Gowin stwierdził, że prezydent Andrzej Duda mógł zostać wymieniony w kampanii wyborczej na Mateusza Morawieckiego. Z tego powodu, głowa państwa prosiła lidera Porozumienia o pomoc w zbieraniu podpisów pod swoją kandydaturą. Jako pierwsza donosiła o tym Magdalena Sroka, rzeczniczka koła Gowina.
- Marzec 2020. Andrzej Duda dzwoni do Jarosława Gowina. Jest zdenerwowany. Kaczyński powiedział, że nie będzie kandydatem PiS. Duda pyta: „Jarek czy zbierzecie dla mnie podpisy?”. Gowin negocjuje pomiędzy zwaśnionymi stronami. Skutecznie! Sierpień 2021 - Duda nie wie kim jest Gowin - napisała.
- To nie jest żadna tajemnica dlatego, że media informowały wtedy, iż faktycznie pod wpływem prezydenckiego żądania, aby zdymisjonować Jacka Kurskiego, Jarosław Kaczyński zaczął rozważać zmianę kandydata PiS-u, wysunięcie kandydatury Mateusza Morawieckiego. Wszystkie fakty, które przywołała pani poseł Sroka są zgodne z prawdą - oświadczył Gowin.
Zobacz:
TVN24 odcina się od Frasyniuka. Nie będzie puszczać jego wypowiedzi o żołnierzach
Halicki o wypowiedzi Frasyniuka: To język, którego poważny polityk nie powinien używać
Władysław Frasyniuk obraził żołnierzy służących przy granicy. Skandaliczne słowa w TVN24
Porozumienie "umiarkowane i wolnorynkowe"
Według polityka, Zjednoczona Prawica "już nie istnieje", bo jej warunkiem był udział Porozumienia w koalicji. Gowin opisał też, jak rozjeżdżały się poglądy PiS i jego formacji.
- Porozumienie było najbardziej wolnorynkowym i umiarkowanym członkiem Zjednoczonej Prawicy. Nie jest żadną tajemnicą, że już w poprzedniej kadencji dochodziło do wielu różnic, ale jednak PiS nie działało wtedy, szkodząc Polsce. Tak się niestety dzieje w tej kadencji - choćby wybory kopertowe, pomysł zawetowania budżetu unijnego, podatek od mediów, drastyczny wzrost podatków i lex TVN. To przelało czarę goryczy - tłumaczył.
- W działaniach PiS obecnie dochodzi do głosu bardziej jakobiński radykalizm, niż postawa wyrastająca z katolickiej nauki społecznej albo konserwatyzmu - analizował Gowin.
Frasyniuk? Niewybaczalne, skandaliczne słowa
Były wicepremier odniósł się także do słów Władysława Frasyniuka, który obrażał Straż Graniczną w "Faktach po Faktach" w TVN24. Nazwał żołnierzy "psami" i "śmieciami", którzy są niegodni noszenia mundurów, strzegąc naszych granic.
- To są słowa skandaliczne, niewybaczalne. One powinny w sposób definitywny wyeliminować Władysława Frasyniuka z jakiejkolwiek publicznej debaty - komentował Gowin.
GW
Inne tematy w dziale Polityka