Ktoś zniszczył ogrodzenie na granicy Polski z Białorusią. "Są dowody, widać na zdjęciach"
Z informacji MON wynika, że białoruskie służby uszkodziły ogrodzenie na granicy polsko-białoruskiej. Według ministra Mariusza Błaszczaka, rząd posiada na to dowody.
Już 13. dzień grupa imigrantów koczuje w Usnarzu Górnym po stronie białoruskiej. Terenu pilnuje m.in. polska Straż Graniczna, która nie wpuszcza dziennikarzy, polityków i radców prawnych do uchodźców oraz 10 funkcjonariuszy z Białorusi na swoim terenie.
Mariusz Błaszczak przekazał informację o przecięciu ogrodzenia na granicy.
- Problem na granicy polsko-białoruskiej to brudna gra Łukaszenki i Kremla. Uszkodzenie ogrodzenia to także efekt działalności białoruskich służb, co widać na zdjęciach - napisał szef MON.
Błaszczak skierował też apel do opozycji: - Posłowie opozycji i ich happeningi na granicy wpisują się w scenariusz Łukaszenki. Nie bądźcie pożytecznymi idiotami, opamiętajcie się!
Do miejscowości Usnarz Górny wybrali się m.in. posłowie Michał Szczerba i Dariusz Joński ze śpiworami i pizzą. Do imigrantów próbowała dostać się Klaudia Jachira, która rozmawiała ze strażnikami granicznymi. W pobliżu koczujących ludzi są też aktywiści Fundacji Ocalenie. W Usnarzu przebywa dokładnie 32 imigrantów - wśród nich 4 kobiety i 15-letnia dziewczyna.
Premier Mateusz Morawiecki bierze udział w wideokonferencji z przywódcami Litwy, Łotwy i Estonii ws. kryzysu na granicach.
Zobacz:
GW
Inne tematy w dziale Polityka