12 białoruskich żołnierzy przekroczyło nielegalnie granicę, wypychając za nią 35 imigrantów z Iraku. Po kilku minutach opuścili terytorium Litwy.
Żołnierze wycofali się, gdy litewscy strażnicy powiedzieli im kilkakrotnie, że nielegalnie przekroczyli granicę - przekazał rzecznik służb ochrony pogranicza Rokas Pukinskas.
Resort spraw wewnętrznych Litwy oznajmił w komunikacie, że patrole graniczne zostaną wzmocnione.
Problem migracji nasilił się pod koniec maja. Ogólna liczba osób, które nielegalnie przekroczyły w tym roku litewsko-białoruską granicę, wynosi ponad 4 tys. W całym 2020 roku zatrzymano jedynie 81 migrantów.
Wtorkowy incydent zdaje się potwierdzać zarzuty litewskich władz, które są przekonane, że napływ imigrantów to efekt działań Mińska, który w ten sposób reaguje na unijne sankcje i litewskie wsparcie dla białoruskiej opozycji, prowadząc za pomocą nielegalnych imigrantów "wojnę hybrydową".
Czytaj też: Rząd przyjął projekt dotyczący nielegalnej migracji
Litwa zbuduje płot na granicy z Białorusią
Rząd Litwy stosują taktykę zawracania migrantów. Są oni kierowani na przejścia graniczne lub do placówek dyplomatycznych. Resort spraw wewnętrznych zarządził, że każdy, kto nielegalnie przekroczył granicę, a będzie chciał powrócić do swego kraju, otrzyma bilet i 300 euro.
Litewski sejm postanowił też, że w związku z napływem nielegalnych imigrantów Litwa zbuduje płot na granicy z Białorusią o długości 508 km.
KJ
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Polityka