Według doniesień amerykańskiej stacji CNN, Biały Dom rozważa wysłanie kilku tysięcy żołnierzy z Kuwejtu do Afganistanu. Talibowie zajęli bez problemów Kabul, ogłosili swojego prezydenta.
Szefostwo Pentagonu rozważa wysłanie części lub wszystkich z ok. 4 tys. żołnierzy stacjonujących w Kuwejcie - poinformowała stacja CNN. Dyskusje mają dotyczyć też ściągnięcia posiłków.
Zobacz:
Ruch Morawieckiego ws. Afganistanu. Będą wizy humanitarne dla współpracujących z Polską
Afganistan. Talibowie wjeżdżają do Kabulu. Zobacz, jak reaguje tłum (WIDEO)
Plany USA w Afganistanie
Celem operacji będzie pomoc w akcji ewakuacyjnej amerykańskich dyplomatów oraz części afgańskich współpracowników sił USA. W Afganistanie jest obecnie, lub wkrótce będzie 5 tys. wojskowych z USA. 1 tys. to część nie wycofanego jeszcze kontyngentu, który stacjonował tam od dawna, o wysłaniu dodatkowych 3 tys. w czwartek zdecydował Pentagon, zaś wysłanie kolejnego tysiąca ogłosił w sobotę prezydent Joe Biden.
Jak podał w niedzielę Biały Dom, w czasie, kiedy talibowie przejmowali kontrolę nad stolicą Afganistanu, prezydent oraz wiceprezydent Kamala Harris odbyli rano wideokonferencję z udziałem najważniejszych doradców ds. bezpieczeństwa. Konferencja miała dotyczyć postępów w akcji ewakuacyjnej.
Ambasada USA w Kabulu została zamknięta, zaś charge d'affairs, wraz z całym personelem placówki oraz flagą, zostali przetransportowani na lotnisko. Placówka wydała w niedzielę ostrzeżenie dla obywateli USA, że w obliczu doniesień o ostrzale portu lotniczego powinni oni schronić się w domu.
W ramach operacji ewakuowani mają zostać pracownicy ambasady i obywatele USA, ale też część afgańskich sojuszników i współpracowników sił amerykańskich. Podczas niedzielnego telefonicznego briefingu szefa dyplomacji, szefa Pentagonu, a także szefa kolegium połączonych sztabów gen. Marka Milleya z senatorami, przedstawiciele administracji mieli jednak przyznać, że na ewakuację wszystkich Afgańczyków, którzy mają prawo do specjalnej wizy do USA, nie ma szans ze względu na to, jak szybko doszło do upadku władz afgańskich. Pierwotnie akcja miała trwać do końca miesiąca.
- Wraz z postępami Talibów i upadkiem praworządności w Afganistanie, priorytetem dla USA musi być ewakuacja najbardziej narażonych. Szybka i natychmiastowa akcja jest konieczna, by zapewnić bezpieczeństwo naszych żołnierzy, dyplomatów, kobiet i aktywistów społeczeństwa obywatelskiego - stwierdził w reakcji na doniesienia szef komisji ds. zagranicznych Senatu Demokrata Bob Menendez.
Ghani zabrał głos
Dotychczasowy prezydent Afganistanu Aszraf Ghani wyjaśnił na Facebooku, dlaczego opuścił ojczyznę. Polityk obawiał się rozlewu krwi. W tej chwili znajduje się w Omanie, skąd przyleciał z Tadżykistanu.
- Talibowie jasno dali do zrozumienia, że aby mnie wypędzić, są gotowi do krwawego ataku na Kabul i jego mieszkańców. Chcąc zapobiec rozlewowi krwi, postanowiłem odejść - oświadczył Ghani. Zastąpił go w Kabulu przedstawiciel muzułmańskich wojowników. Talibowie zajęli pałac prezydencki w stolicy - relacjonuje Al-Jazeera.
- Są doniesienia o ostrzale lotniska, dlatego polecamy obywatelom USA schronienie się - podała ambasada Stanów Zjednoczonych w Kabulu ok. godz. 18:00 czasu polskiego. Loty cywilne z Afganistanu zostały zawieszone.
Chińskie agencje przekazują też niepokojące wieści o kilku wybuchach w pobliżu ambasady USA oraz pałacu prezydenckiego. Kilka eksplozji słychać było w niedzielę wieczorem w Kabulu, do którego weszli tego dnia talibowie - podały lokalne media. W Kabulu panuje atmosfera niepewności, posterunki policji zostały porzucone przez rządowe siły bezpieczeństwa.
Czytaj:
Sienkiewicz zakpił w sporze PiS z Izraelem. "Jak mogłem kiedyś głosować na PO?"
Justyna Pochanke ujawniła powód swojego odejścia z TVN
Polscy politycy jednym głosem potępiają Lapida. Wyjątkiem jest KO
GW
Inne tematy w dziale Polityka