Warszawa, Metro Młociny. To w tych okolicach doszło do awantury w autobusie ZTM. Jedna z pasażerek, upomniana przez kierowcę, nie chciała założyć kagańca swojemu psu. Po tym, jak mężczyzna wezwał straż miejską, doszło do szarpaniny i ostrej reakcji mundurowych.
Awantura w autobusie wybuchła po tym, jak jedna z pasażerek zignorowała prośbę kierowcy o to, by założyła kaganiec swojemu psu. Dziewczyna argumentowała, że zwierzęta tej rasy (husky) nie muszą mieć kagańca w komunikacji miejskiej.
Warszawa. Awantura w autobusie przy Metrze Młociny
Kierowca - jak relacjonują świadkowie - miał wezwać straż miejską, ale ze względu na rozkład jazdy, nie mógł czekać na przyjazd patrolu. Ten pojawił się wkrótce - radiowóz zrównał się z autobusem na skrzyżowaniu.
„Kierowca otworzył drzwi i opowiedział, co się dokładnie dzieje. Pies cały czas szczekał. Gdy pokazało się zielone światło, autobus pojechał na drugi przystanek nieopodal wyjścia z metra. Kierowca otworzył drzwi i.... Zaczęło się” - relacjonuje jeden z pasażerów, który nagrał część interwencji mundurowych.
Warszawa. Awantura w autobusie. Poszło o kaganiec dla psa rasy husky
Strażnicy weszli do autobusu i zapytali, do kogo należy pies bez kagańca. Jak relacjonuje autor nagrania, dziewczyna nawet nie odwróciła wzroku i cały czas patrzyła się w telefon. Funkcjonariusze stwierdzili, że w takim razie pies trafi do schroniska na Paluchu.
„Wtedy Pani się zaśmiała, strażnicy zaczęli kulturalnie tłumaczyć że pies musi mieć kaganiec. Kobieta zaczęła się śmiać i przedstawiać argumenty prawne (w tym momencie zacząłem nagrywać). Po chwili funkcjonariusze użyli siły, by wyprowadzić kobietę z autobusu” - czytamy w opisie nagrania.
Polecamy:
Warszawa. Awantura w autobusie. „Dziewczyna na ziemi i w kajdankach” (WIDEO)
Na filmiku widać, że dziewczyna nie potrafi podać przepisu, który zwalnia psa rasy husky z podróży w kagańcu (przepis nie istnieje). Funkcjonariusze proszą ją, żeby wysiadła, a gdy dziewczyna odmawia, próbują ją wyprowadzić. Gdy dziewczyna kopie funkcjonariusza, ten zaczyna używać wobec niej siły.
„Po chwili mój telefon się rozładował (nagranie się urywa). Kobieta została położona na ziemi i wydaje mi się, że skuta kajdankami. Po chwili autobus odjechał” - kończy relację autor nagrania.
Warszawa. Awantura w autobusie. Dziewczyna może odpowiedzieć za kopnięcie strażnika
Do dziewczyny dotarł pora Ofeminin. 30-latka argumentowała, że podróżuje ze swoim psem od dawna, również z tym samym kierowcą, i nigdy nie przeszkadzało mu, że pies nie ma kagańca. Zwraca uwagę, że strażnicy nie poinformowali jej, że chcą wobec niej zastosować środki przymusu bezpośredniego. Narzeka, że została przyduszona do ziemi i brutalnie skuta.
Straż Miejska sprawdzi, czy interwencja strażników przebiegła prawidłowo. Jednocześnie policja prowadzi postępowanie w sprawie naruszenia przez pasażerkę nietykalności strażnika.
MD
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Rozmaitości