Wycofanie amerykańskich sił zbrojnych z Afganistanu wywołało nową falę przemocy. Talibowie walczący z afgańskim rządem oraz dążący do narzucenia szariatu, przejęli kontrolę nad blisko dwiema trzecimi kraju. Rozpoczęła się wielka ewakuacja.
Pentagon wysyła żołnierzy na pomoc
Z uwagi na pogarszającą się sytuację w Afganistanie i ofensywę talibów część krajów ogranicza swą działalność dyplomatyczną w stolicy kraju, Kabulu.
Pentagon wysyła 3 tys. żołnierzy (marines i piechotę), których zadaniem będzie wspieranie ewakuacji dyplomatów i Afgańczyków, którzy pracowali dla sił USA. Jak komentuje Associated Press, zorganizowanie wojskowej operacji w Afganistanie mającej zapewnić bezpieczną ewakuację budzi wątpliwości, co do szans na wycofanie amerykańskiego kontyngentu zgodnie z planem, czyli do 31 sierpnia.
Z Fortu Bragg w Północnej Karolinie wysłana zostanie do Kuwejtu brygada piechoty, która ma działać jako siły szybkiego reagowania, jeśli konieczne będzie wsparcie w Kabulu. Do bazy w Katarze trafią medycy i żandarmi, którzy wzmocnią misję. Wielka Brytania zapowiedziała wysłanie ok. 600 żołnierzy, by pomóc swym obywatelom opuścić Afganistan. Swe siły specjalne wysyła do Kabulu też Kanada, zajmą się one ewakuacją kanadyjskiej ambasady.
Polecamy:
Talibowie opanowali Kandahar
W sobotę rano talibowie przejęli stancję radiową w Kandaharze, stolicy prowincji o tej samej nazwie i rozpoczęli nadawanie własnego programu. Radio, które zostało przemianowane na Głos Szariatu (islamskiego prawa) ma, prócz wiadomości, nadawać recytacje Koranu, ale zaprzestanie nadawania muzyki - podaje AP. Agencja informuje też, że siły talibów znajdują się około 80 km od Kabulu.
Mieszkańcy Kabulu zaczęli gromadzić zapasy żywności i materiałów opatrunkowych. Liczba wniosków o wizy składanych w ambasadach urosła do kilkudziesięciu tysięcy.
Wielka ewakuacja ambasad
Wiele ambasad w stolicy Afganistanu rozpoczęło niszczenie "wrażliwych materiałów", a pracownicy ambasady USA otrzymali już instrukcje departamentu stanu dotyczące spalenia dokumentacji papierowej i zniszczenia urządzeń elektronicznych, aby "zmniejszyć ilość wrażliwych materiałów w obiekcie" - podaje Reuters, który poznał treść noty wysłanej do amerykańskich dyplomatów.
Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas zapowiedział, że Niemcy w najbliższych dniach ograniczą personel swojej ambasady w Kabulu do "absolutnego minimum" i wzmocnią jego bezpieczeństwo. Przyspieszą również loty czarterowe do Niemiec. Maas dodał, że chodzi o ewakuację personelu ambasady, a także lokalnych afgańskich współpracowników. Afgańczycy, którzy nie mają wiz, mają dostać dokumenty już w Niemczech.
Duńska stacja telewizyjna TV2 poinformowała, powołując się na ministra spraw zagranicznych Jeppe Kofoda, że ambasada w Kabulu została czasowo zamknięta a jej personel jest ewakuowany do kraju. Zamknięcie ambasady w stolicy Afganistanu i ewakuację dyplomatów a także miejscowych pracowników z rodzinami zapowiedziała także szefowa MSZ Norwegii Ine Eriksen Soereide.
Rosja natomiast zapowiedziała, że nie jest brana pod uwagę ewakuacja ambasady w Kabulu. Specjalny wysłannik prezydenta Rosji do Afganistanu i dyrektor departamentu II Azji w rosyjskim MSZ Zamir Kabułow powiedział agencji TASS, że talibowie "nie są zdolni do przejęcia Kabulu w przewidywalnej przyszłości".
Czytaj także:
Biden działa pod dyktando wyborców
"Prezydent Biden będzie prawdopodobnie musiał stawić czoło poważnemu kryzysowi w polityce zagranicznej i katastrofie humanitarnej, do której dojdzie w Afganistanie" - komentuje w sobotę dziennik "The Hill". Media i politycy porównują chaos w Kabulu do upadku Sajgonu, ale administracja liczy na to, że przerwanie tej najdłuższej amerykańskiej wojny przysporzy jej sympatii wśród większości Amerykanów. Sondaże w USA istotnie dowodzą, że większość Amerykanów nadal popiera decyzję o wycofaniu wojsk z Afganistanu.
"FT" krytykuje wycofanie wojsk USA z Afganistanu
"Financial Times" skrytykował administrację USA za decyzję o wycofaniu sił z Afganistanu; główny komentator brytyjskiego dziennika do spraw zagranicznych Gideon Rachman napisał, że podważa to wiarygodność polityki zagranicznej Bidena. "Wprawdzie to były prezydent Donald Trump rozpoczął wycofywanie amerykańskich wojsk z Afganistanu i rozpoczął oparte na urojeniach rozmowy pokojowe z talibami, które do niczego nie doprowadziły. Ale zamiast podjąć odwrotną decyzję Biden przyspieszył wycofywanie sił" - przypomniał komentator.
"Rezultaty są przerażające, talibowie zajmują miasto za miastem, a upadek rządu wydaje się nieunikniony" - ocenił Rachman.
Rzecznik Pentagonu adm. John Kirby powiedział, że afgańskie siły bezpieczeństwa nadal mają przewagę nad Talibami pod względem liczb i uzbrojenia, muszą tylko jej użyć.
ja
Zobacz:
Inne tematy w dziale Polityka