Przedterminowe wybory byłyby realne, gdyby PiS miało większość w sondażach. Wyniki są jednak poniżej oczekiwań. Coraz trudniejsza jest też sytuacja wokół Polskiego Ładu – mówi Salonowi 24 prof. Antoni Dudek, politolog i historyk, UKSW.
Kończący się tydzień obfituje w szereg zdarzeń – dymisja wicepremiera Jarosława Gowina, przeforsowanie w dramatycznych okolicznościach ustawy lex anty TVN. Jaka jest dziś kondycja obozu rządzącego?
Prof. Antoni Dudek: Ta kondycja jest gorsza, niż była jeszcze niedawno, ale wciąż jeszcze nie można powiedzieć, by koalicja rządząca zaczęła tonąć. Najpierw była dymisja Jarosława Gowina i odejście polityków Porozumienia, potem jednak udało się po reasumpcji głosowania i przejściu na stronę PiS ruchu Kukiz’15 przeforsować ustawę lex TVN. Na razie jeszcze końca koalicji faktycznie nie ma, natomiast zbliża się ona powoli do takiej powierzchni wody, gdy zacznie tonąć. Bo prędzej czy później z jakiegoś powodu tej większości może zabraknąć.
Typujemy wyniki Ekstraklasy!
Czy realne są wcześniejsze wybory?
Nie sądzę. Te wybory byłyby realne, gdyby PiS miało większość w sondażach, tymczasem wyniki są poniżej oczekiwań. Dlatego w ten scenariusz nie wierzę. Natomiast Zjednoczona Prawica może stracić stabilną większość, sformować rząd mniejszościowy i zawiązać doraźne koalicje, co sprawi, że przeforsowanie Polskiego Ładu będzie niezwykle trudne.
Nastąpi jakaś próba przeciągnięcia na swoją stronę lewicy, myślę tu o Partii Razem. Nie będzie to takie proste, bo Adrian Zandberg jest już doświadczonym politykiem. Doskonale zdaje sobie sprawę, że owszem – popierając Polski Ład stwarza sobie szansę na poparcie swoich postulatów - ale też wzmocniłby rządy PiS, a w elektoracie lewicowym istnieje silne nastawienie na odsunięcie partii rządzącej od władzy. Zandberg i Razem znajdą się pod wielką presją pozostałych partii opozycyjnych, zobaczymy, jak się zachowają.
Tu mówimy o Polskim Ładzie, pytanie co z ustawą o TVN. Ona przeszła, jednak w Senacie najpewniej zostanie odrzucona. I wtedy w Sejmie jeśli Konfederacja się wstrzyma, to wyrzuci ustawę do kosza. Jeśli się wstrzyma, to ją de facto poprze. I w tym momencie protestujący szarpią przed Sejmem posła Konfederacji. Czy opozycja nie straciła w ogóle zmysłu politycznego, skoro powinna raczej o wsparcie Konfederacji zabiegać?
No tak, ale umówmy się – poszturchanie posła Sośnierza nie było wynikiem jakiejś przemyślanej strategii, ani pomysłu kogoś spośród liderów opozycji. Widzieliśmy efekt skrajnych emocji, w których dziś znajdują się sympatycy obu głównych sił politycznych. Dla nich wrogiem jest każdy, kto nie wystarczająco ostro opowiada się przeciwko drugiej stronie.
Natomiast o tym, czy lex TVN przejdzie zdecyduje nie tyle Konfederacja, co zachowanie Amerykanów. Jeśli sprawę postawią na ostrzu noża, to myślę, że jednak w ostateczności Jarosław Kaczyński się wycofa. Jeśli to działanie będzie mało zdecydowane, być może ustawa przejdzie.
Z tym, że i wtedy nie jest jeszcze powiedziane, że wejdzie w życie. Bo kolejnym etapem może być nacisk na prezydenta Dudę, który może na przykład ustawę skierować do Trybunału Konstytucyjnego i zamrozić ją tym samym na lata. Na razie mamy ostre oświadczenia, ale one nie będą tym, co mogłoby przekonać prezesa Kaczyńskiego. Do zmiany decyzji mogą go skłonić innego rodzaju działania. Natomiast będzie to też pewien test dla administracji Joe Bidena, jak odnajdzie się w tej sytuacji.
No tak, ale jednak Konfederacja może zablokować też tę ustawę w Sejmie. I formacja ta może też stać się języczkiem u wagi, ugrupowaniem, o które zabiegać będzie i strona rządząca i opozycyjna?
Mogłoby być i oczywiście, najlepszym ruchem z punktu widzenia Jarosława Kaczyńskiego, byłoby dogadanie się z jedenastoma posłami Konfederacji i poszerzenie o oparciu o nich koalicji. To dałoby Zjednoczonej Prawicy większość, całkowicie zneutralizowałoby odejście Gowina. Ale to bardzo mało prawdopodobne.
Dlaczego?
Dlatego, że to środowisko jest całkowicie niespójne, w zasadzie tych jedenastu posłów łączy jedynie subwencja partyjna. Mamy tam dziewięć osób, przedstawicieli Narodowców z jednej i Liberałów z drugiej strony, do tego dochodzi Grzegorz Braun, który jest całkowicie wolnym elektronem, podobnie Janusz Korwin-Mikke. Mowa o całkiem niespójnym środowisku, co dokłada zmartwień Kaczyńskiemu, gdyż współpraca z Konfederacją może okazać się niezwykle trudna.
PiS-owi zostają doraźne sojusze, ale i one niebawem mogą nie wystarczyć. Wcześniejsze wybory - przy obecnych sondażach - są jednak bardzo mało prawdopodobne.
Co dalej z koncesją dla TVN? Szef KRRiT: Pracujemy nad konsensusem ws. ustawy
Pięć typów Salon24, kto będzie gościem specjalnym na konwencji Hołowni
Jurasz: Znajomym, którzy poparli ustawę o TVN nie podam ręki, mam dla nich zero szacunku
Inne tematy w dziale Polityka