Politycy PiS znajdą się na ostrzu sankcji ze strony USA?
Politycy PiS znajdą się na ostrzu sankcji ze strony USA?

Polsce grożą sankcje za "lex TVN"? Lichocka ostro: "To rosyjskie wrzutki!"

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 34
Joanna Lichocka przekonuje w mediach społecznościowych, że sensacyjne doniesienia o zamiarach nałożenia sankcji na Polskę ze strony USA są elementem wojny hybrydowej. - Uprzejmie proszę o uruchomienie samodzielnego myślenia - zaapelowała posłanka PiS.

Czy Warszawa zostanie ostro potraktowana przez Stany Zjednoczone w związku z nowelizacją ustawy medialnej? Według RMF FM, administracja Joe Bidena nie zaprosi polskich polityków na światowy Szczyt Demokracji organizowany przez Biały Dom, zablokuje zakup czołgów Abrams, a nawet - wzorem rosyjskich sankcji - wytypuje konkretne nazwiska i obejmie restrykcjami. Wcześniej portal wp.pl nieoficjalnie informował o możliwości relokacji części amerykańskich wojsk stacjonujących w Polsce do innego kraju na wschodniej flance NATO, na przykład Rumunii.  

Zobacz: 

Na ostrzeżenia w mediach zareagowała posłanka Joanna Lichocka. - Uprzejmie proszę o uruchomienie samodzielnego myślenia. Wrzutki na temat rzekomych sankcji USA, wycofania wojsk itp. należy traktować jako elementy wojny hybrydowej mającej na celu podważanie trwałości NATO i jego skuteczności. Te wrzutki nie mają nic wspólnego z prawdą, wiele z #Ruskie - oceniła była dziennikarka. 

 

Parlamentarzystka PiS udzieliła też wywiadu "Polsce The Times", w którym broniła zmian w ustawie o radiofonii i telewizji. Mogą one odebrać TVN amerykańskiemu Discovery.  

Naprawa luki prawnej 

- Nie wierzę w to, że ustawa medialna pogorszy relacje naszego kraju z USA. Ważne jest jednak, żeby nasi amerykańscy partnerzy dobrze wiedzieli o co chodzi w nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Żeby zrozumieli, że to nie jest zamach na media, jak im się to przedstawia. Tylko domknięcie i uszczelnienie prawa, które obowiązuje od 2004 roku - wyjaśniała Lichocka. 

- Ta ustawa wbrew dezinformacji TVN i opozycji nie była wymierzona w żadnego nadawcę. Wprowadziliśmy zresztą poprawkę, która na czas vacatio legis i jeszcze 6 miesięcy po wejściu w życie ustawy, zawiesza proces koncesyjny po to, by dać czas nadawcom na dostosowanie się do polskiego prawa - stwierdziła posłanka PiS.

- Nowi właściciele TVN mają tę możliwość zresztą od dawna, bo prawo o ograniczeniu do maksymalnie 49% własności kapitału pozaeuropejskiego w telewizji czy radiu obowiązuje w Polsce od 2004 roku, do tej pory jednak nie uznali za stosowne traktować tego poważnie. Po wejściu w życie ustawy będą mieli 7 miesięcy na dostosowanie się do znowelizowanego prawa – blokuje ono możliwość tworzenia firm słupów, na przykład zarejestrowanych na lotnisku w Amsterdamie, służących do udawania, że zapisów ustawy o radiofonii dany podmiot przestrzega - dodała. 

Uchwalona w środę nowelizacja, którą teraz zajmie się Senat, przewiduje, że koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE plus Norwegia, Islandia i Lichtenstein), pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. W ocenie opozycji jest ona wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery.

W intencji polityków PiS, nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

Na środowym posiedzeniu Sejm przyjął dwie poprawki zgłoszone przez PiS. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone na czas siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. 

Stanowcza reakcja Blinkena 

Nowela wzbudziła krytyczne reakcje przedstawicieli amerykańskiej administracji. Rząd USA ocenił, że zagraża ona interesom amerykańskich inwestorów w Polsce. Sekretarz stanu USA Anthony Blinken wyraził w czwartek "głębokie zakłopotanie" nowelizacją, która może dotknąć telewizję TVN, "najczęściej oglądaną niezależną stację informacyjną, która jest też jedną z największych amerykańskich inwestycji w kraju".

- Te akty legislacyjne są sprzeczne z zasadami i wartościami, na których zbudowane są nowoczesne i demokratyczne państwa. Apelujemy do polskiego rządu, by zademonstrowały swoje przywiązanie do tych wspólnych zasad nie tylko w słowach, ale i czynach - powiedział Blinken.

Szef dyplomacji amerykańskiej wyraził również "głębokie zaniepokojenie" w związku z zakończeniem parlamentarnych prac nad nowelizacją Kodeksu postępowania administracyjnego; zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o jej zawetowanie.

Nowelizacja Kpa zmienia przepisy nakazujące uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu "rażącego naruszenia prawa" - bez względu na fakt, jak dawno ją wydano. Zapisy noweli oznaczają m.in., że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Nowela trafi teraz do podpisu prezydenta. 

Izrael walczy z Kpa 

Nowelizacja Kpa spotkała się z krytyką strony izraelskiej. Ambasada Izraela w Polsce stwierdziła, że nowela "w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę" i że "to niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami". Szef MSZ Izraela Jair Lapid potępił nowelizację, która - według niego - "uderza w pamięć o Holokauście i prawa jego ofiar". Dodał, że Polska wie co należy zrobić - odrzucić to prawo.

Sekretarz stanu USA oświadczył, że Polska potrzebuje kompleksowego prawa, które zapewniłoby sprawiedliwość dla ofiar. Blinken dodał, że dopóki do tego nie dojdzie, nie powinno się zamykać drogi dochodzenia roszczeń w postępowaniach administracyjnych. 

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj34 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Kultura